0-4 – oznaczają, że jesteś ogólnie zadowolona i nie występują u ciebie oznaki depresji. 5-10 – nie masz depresji, ale jesteś niezadowolona. 11-20 – jesteś na pograniczu depresji lub przechodzisz jej łagodny epizod. 21-30 – wynik wskazuje na umiarkowaną depresję. Nie bagatelizuj wyniku – prawdopodobnie potrzebujesz już
Maciej Prósiński | Motywacja | Psychologia Depresja, dołek psychiczny – poznaj świeżo odkrytą, prostą i do zastosowania samemu w domu metodę, która pomaga z niego wyjść. Zapraszam do oglądania: Znalazłeś w tym wartość?Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:Zobacz również:PowiązaneNajnowszePopularneKomentarze (43):Jan pisze:Trudno nie mieć depresji, jak współczesne życie jest jakie pisze:Jako świetną technikę relaksacji polecam trio basen + jacuzzi + sauna 😉dr Zosia pisze:Relaksacja? Takie masz pojęcie o depresji? Szkoda słów …Damian pisze:Ja miałem depresję, myśli i plany samobójcze, wyszedłem z tego bez leków (bałem się, że będą jakieś skutki uboczne albo się uzależnię) ale zajęło to dużo czasu i było bardzo trudne. ciężko opisać jak to jest codziennie budzić się i żyć z poczuciem besensu i chęcią zabicia się. wyszedłem z tego dzięki spotkaniom z psychologiem, aktywności fizycznej i alternatywnym terapiom, ogólnie było wiele prób i błędów ale w końcu udało mi się dojść do tego co we mnie siedziało i to przepracować i potem z biegiem czasu było coraz lepiej, gdyby ktoś chciał namiary do osób, które mi pomogły i linki do materiałów w internecie to proszę o kontakt na piasek568@ , podeślęMarcin pisze:Odzywianie jest kluczem do wspaniałego samopoczucia .Proponuje kazdemu zaintersowanmu eksperyment pod tytułem tydzień na surowym .Katarzyna pisze:Zgadzam się, Depresja bierze sie z jelit. Odzywianie na surowo to pisze:Świetnie, jestem od wielu lat wegetarianinem, ale nie potrafię przełamać się do surowego jedzenia 🙁 A z objawami depresji walczę od kilku lat. Co do surowego jedzenia łatwo powiedzieć ale gorzej zrobić, tak jak z ruchem. 🙁Hanna pisze:Z surowym ostrożnie. Bardzo wychładza i pochłania naszą energię trawienną. A to może z czasem przynieść więcej szkody niż pożytku. Nie każdy też przewód pokarmowy zniesie taką dietę. W naszym klimacie, o tej porze roku, bezpieczniejsze jest jednak jedzenie gotowane. Im dłużej, na bardzo wolnym ogniu, tym bardziej energetyczne. Diety wyłącznie na surowiźnie tylko latem i to przez pewien czas tylko. Proponuję zerknąć, co o tym mówi chiński system Zosia pisze:To jest właśnie jedna z tych durnych rad od tych, którzy nie mają bladego pojęcia czym jest depresja. Dorzuć jeszcze standardowe „Weź się w garść” i „Wszystko będzie dobrze” bo tylko tego brakuje do ignoranckiego tak, depresja to trudny temat… Niestety unikany i ukrywany, nawet nie zdajemy sobie sprawy ile osób w naszym otoczeniu potrzebuje pomocy. Może to przez nas styl życia, może to przez nasze odżywianie. Jedno jest pewne jeśli znasz kogoś kto ma problemy lub podejrzewasz że ma okaż mu więcej serca – nie tak żeby pokazać że Ci go szkoda bo pogorszysz sprawę, tylko tak żeby się z nim pośmiać powyglupiac spędzić trochę czasu. Niektórym nawet proste wyjście do kina może pomóc i dać siłę zrobić pierwszy krok – zobaczą że jednak jest ktoś kto się nimi interesuje. Żyjemy w czasach gdzie media społecznościowe przejęły kontrole, teoretycznie możemy skontaktować się z kim chcemy kiedy chcemy a praktycznie mam wrażenie że rozmawiamy mniej i wiecznie siedzimy w telefonach… Wyłącz więc telefon i weź swojego dawno nie widzianego przyjaciela/przyjaciółkę na miasto. Bez telefonów 😉Ewa pisze:Cześć, Przeszłam depresję, a właściwie dalej ją „doleczam”. Pracuję z chorymi fizycznie, a sama nie zdawałam sobie sprawy w jak bardzo złym stanie psychicznym jestem – zawsze myślałam że „prawdziwa” depresja to coś znacznie innego i gorszego, coś co dopada innych – nie mnie. Był okres że siedziałam w samochodzie i dzwoniłam do każdego psychologa w mieście, błagając o pomoc i jak najszybszą możliwość spotkania. Dopiero specjalistka do której się udałam, nazwała mój stan depresją, czym bardzo mnie zaskoczyła. Przyczyny mojej depresji postaram się opisać jak najkrócej. Ówczesny narzeczony zakończył nasz kilkuletni związek – straciłam jego, mieszkanie i wspólnych znajomych (powrót do domu rodzinnego oddalonego o kilkaset km). Następnie wiadomość o ciężkiej chorobie Mamy, później Dziadka, wypadek Taty, problemy w pracy. Potraktowałam moją chorobę jako ciekawe doświadczenie, na pewno wiele mnie to nauczyło, zmieniłam podejście do osób z tego typu zaburzeniami. W pracy spotykam osoby o obniżonym nastroju, czy też często niezdiagnozowanej depresji – potrafię im doradzić i kilkukrotnie – odesłać do specjalisty. W skali depresji Hamiltona w najgorszym momencie miałam 31 ptk, aktualnie – 9 – więc jest dużo lepiej 🙂 Przez kilka miesięcy brałam tabletki zawierające fluoksetynę i chodziłam do psychologa. Co do samych odczuć – napisałam wcześniej że traktuję moją chorobę jako ciekawe doświadczenie – potrafię teraz zrozumieć zachowanie i odczucia chorego. Nie miałam pojęcia że ból psychiczny może być tak ogromny – a ból fizyczny – którego szukałam( drapanie, wyrywanie włosów pincetą) dawać ulgę. Czasem bolało tak bardzo, że kładłam się na podłodze, pragnąc znaleźć się poniżej parkietu. Starałam się być cały czas w ruchu,a gdy trzeba było usiąść czy położyć się – kiwałam się na boki – stymulacja ruchowa sprawiała mi ulgę – trochę mniej bolało. Najbardziej pomogło mi to, że ktoś nazwał mój stan, gdyż tak jak pisałam wcześniej – nie miałam pojęcia że to właśnie depresja, oraz przepisane przez lekarza lekarstwa. Najgorsze już za mną i mam nadzieję że będzie tylko lepiej 🙂 Pamiętajmy że Depresja to choroba i tak jak każdą chorobę należy ją leczyć. PozdrawiamSylwia pisze:Depresja jest uleczalna, choć może nawracać. Pojawia się niepostrzeżenie i powoli. Tak było w moim w tym, że depresja nie znika na zawołanie i nie zależy od mitycznej „siły charakteru”, dlatego powiedzenie osobie z zaburzeniami „weź się w garść” , ”idź pobiegać” czy ”zdrowo się odżywiaj” nie załatwi sprawy, a wręcz przeciwnie – może ją pogorszyć. Byłam aktywna fizycznie ( 5-6 dni w tygodniu trenowałam) i zdrowo się odżywiałam, a choroba mnie dopadła. Na skutek symptomów depresji zaczęłam zaniedbywać codzienne obowiązki – pracę, dom, higienę osobistą. Problemem stały się dla mnie podstawowe czynności takie jak wstanie z łóżka czy pójście do sklepu. Człowiek powoli traci poczucie sensu, staje się bierny, nie wykazuje ochoty na żadną aktywność i jedyne czego pragnie to poczucie niezrozumienia przez bliskich, wszystko co do tej pory przynosiło mi radość, stało się obojętne. Rozpadło się moje małżeństwo i całe dotychczasowe życie. Pomogły leki, rodzice i rodzeństwo…i Mój Anioł Stróż 🙂 Człowiek, który spędził setki godzin na telefonie wyciągając mnie z doła. Razem liczyliśmy kostkę brukową na chodniku, opisywałam kolor ścian co jadłam na obiad…wszystko aby odwrócić moje myśli. Mimo to, staram się zauważać dobre strony tego co mnie spotkało. Staje na nogi i po raz pierwszy, od dłuższego czasu, mogę powiedzieć- jest pisze:Znam osoby z ciężką depresją, którym ani leki ani terapie nie pomogły. Sama jakiś czas temu zmagałam się z depresją i wiem, jak to jest. Człowiek nie ma siły się poruszać, a później nawet wstać z łóżka. Ciało robi się ciężkie, a umysł walczy z tym bezskutecznie. Potem zanika nawet siła woli i pojawiają się myśli samobójcze. Jak można radzić człowiekowi w takim stanie, żeby wziął się za siebie i poćwiczył? Kąpiele – owszem pomagają ale na dolegliwości fizyczne, wpływają też relaksująco na zmęczenie lub nieduży stres. A depresja to nie jest zmęczenie, to ciężkie przewlekłe problemy psychiczne i duchowe, które pojawiają się po trudnych przeżyciach lub traumie. Jest tylko jeden sposób i jedno rozwiązanie dla osób cierpiących na depresję – jest nią modlitwa do żywego Boga o uwolnienie z depresji. Są na szczęście w Polsce ludzie, którzy potrafią modlić się o to skutecznie: ludzie z kościoła Charisma w Krotoszynie ( Byłam, sprawdziłam-działa: śladu nie ma po depresji i znowu chce się żyć!!! Zawieźcie tam swoich cierpiących bliskich, bo sami nie dadzą pisze:30 minut w gorącej kąpieli + płyn do kąpieli np. grejfrutowy, + świeczki, ewentualnie muzyka relaksacyjna lub klasyczna np. Jezioro łabędzie Piotra Czajkowskiego 🙂 I WAŻNE: NIE MYŚLEĆ O NICZYM !!!dr Zosia pisze:Super, świetne rady. Klasyczna ignorancja z kategorii „Nie znam się ale się wypowiem”. Pewnie chciałaś dobrze, jak wszyscy udzielający złotych rad na poprawę samopoczucia ale problem w tym, że u ludzi z depresją to po prostu nie działa a wręcz jeszcze pogarsza sprawę. Szczególnie takie debilizmy jak „nie myśleć o niczym”. Jeżeli ktoś tu potrzebuje pomocy to człowiek ma swoją depresję, jeden czuje się bezsilny i trudno mu się zmobilizować do podstawowych spraw codziennej higieny, drugi zapracuje się chcąc zwalczyć lęk, kontrolować sytuacji wokół siebie w zbożnym celu ulepszenia. Tyle ile ludzi tyle różnych form depresji i jeżeli wierzyć badaniom naukowym, to w dzisiejszym świecie prawie każdy 35 latek już miał jakąś odmianę depresji. Tyle odmian depresji, więc i wiele możliwości terapeutycznych. Ale wszyscy potrzebują wsparcia, życzliwych bliskich osób, to chyba najważniejsze w terapii, mieć bliskiego Człowieka z dużym C. Pies czy kot czy kanarek też ważny lecz tutaj człowiek się liczy. Dla wszystkich też ważne odżywianie, nawodnienie oraz ruch. Z tym najgorzej, bo dla osoby z pierwszej grupy (patrz w górę) problemem jawi się wstanie z wyra. Dla osoby z drugiej grupy pójście na trening wieczorem tez jest niemożliwe, bowiem wieczorem jest kompletnie wykończona. Ale tu można znaleźć i na to rozwiązanie: najpierw wymachy rąk i nóg, póżniej energiczne tupanie nogami w czasie marszu. Pomaga, wypróbowane- z oceny depresji bezsilność na 10 punktów, po 10 minutach ruchu nawet siedząc i ruszając nogami i rękoma, zejdzie na połowę na 5 pkt.. Wyłączenie TW z negatywnymi wiadomościami, nieczytanie tychże w internecie, spróbowanie zająć się sobą jak wyżej piszą komentujący czyli uroda, włosy, paznokcie, ciało, kąpiel itp. Dbanie przesadne o siebie i za każdy taki uczynek sobie postawić szóstkę. Dbanie o roślinki, o motór, o samochód, o zwierzaki, spacery spacery spacery i znowu nie sami, ale z kimś miłym, sąsiadką, chłopakiem, itp. Lepiej milczeć niż roztrząsać negatywne informacje na które i tak nie mamy wpływu. Obserwować świat, kwiaty, liście, pogodę, porę roku, przyglądać się twarzom w autobusie, na ulicy. Wizyta u mądrego psychiatry i leki. Leki pomagają jak podpórka, szczególnie w ciężkich depresjach, pomogą się zmobilizować ruszyć z miejsca, pozbierać. Wyleczyć się ale musi każdy sam, zmianą nawyków, stylu życia, określeniem swojego celu życia. Pomaga też aparatura poczynając od www w telefonie gdzie można znaleźć sposoby walki z depresyjnymi myślami, ale i medyczne i psychologiczne aparaty do zmiany pracy mózgu takie jak metoda AVS czy EEG Biofeedback. Warto pisze:=tak.. Depresja jest podła.. Jestem po próbie odebrania sobie życia i…. Walczę o powrót do zdrowia..Małgorzata pisze:Zdarzają mi się napady depresji i usiłuję zauważyć jakąś prawidłowość, kiedy one występują a kiedy nie. Leki niestety mają efektu uboczne i nieraz mają odwrotne efekty. Na pewno u mnie ma to związek z początkiem zaziębienia lub spadkiem odporności. Zauważłam, że depresja zmniejsza się gdy jest ciepło i słonecznie. Pomagają ćwiczenia fizyczne, ruch, taniec. Pomaga też witamina D3. Wanny niestety nie mam, żeby wypróbować tę metodę. Ale często korzystam z sauny. Muszę zaobserwować czy zły nastrój ma związek z nie chodzeniem do sauny jakiś czas. Czy zimno może wzmagać depresję? Napewno depresja dopada w pochmurne dni ale to ma związek z malą ilością Zosia pisze:A ja znam takich, którzy tego nie robią i też się dobrze czują. Człowieku, chcesz dobrze ale nie masz pojęcia o czym piszesz i takimi bredniami nikomu nie pisze:ciekawy materiał, miałem depresję 4 lata temu, posypało mi się życie no i pojawiła się nieproszona. Na początek farmakologia pomagała, potem stwierdziłem, że to bez sensu, trzeba inaczej z nią sobie poradzić. Rozwój duchowy, medytacja, to jest odpowiednia droga, ludzie są nieszczęśliwi sami z sobą, a to podstawowa nasza relacja w życiu, w pełni nie kochająć i akceptując siebie nie możemy być szczęśliwi, ot, prosta rada, ALE jednak dośc trudna to systematycznego stosowania. Wymaga wiele, wiele pracy wysiłku i czasu, ale WARTO!!!!!Zgadzam się z przedmówcą. Miałem mnóstwo w swojej praktyce osób, których dopadła – depresja, co najgorsze systematycznie zwiększa się ta liczba. W większości jest to związane z naszymi przeżyciami i emocjami jakich doświadczyliśmy i jakie doświadczamy na co dzień (problemy w pracy, w rodzinnie, utrata bliskiej osoby, molestowania, traumy, brak miłości – tutaj najczęściej ciągnie się to od lat dziecięcych -rodzice, itp,) Ucieczka w „sterydy” jak to teraz, się to fachowo próbuje nazywać, sprawia, że ten stan – na początku, który tak mocno kamufluje problem/y- narasta z roku na rok coraz bardziej. Każdemu można pomóc nie stosując przy tym żadnych skomplikowanych metod, czy też środków farmakologicznych. Odrobiona chęci jest też bardzo ważna -bo ciężko jest pomóc komuś, komu na niczym nie zależy. Wsparcie bliskich, przyjaciół, znajomych, którzy wytrwale próbują wpuścić odrobione nadziei, może ułatwić podjęcie walki. Najważniejszy jest też, terapeuta, który w klarowny i jasny sposób wie jak tym problemem się zająć i rozumie osobę, która się do niego z tym zwraca. Dieta i higiena zdrowia (ćwiczenia, ruch), są tez bardzo istotne. Wyjałowiony organizm z mikroelementów i witamin, też będzie nam dawał objawy złego samopoczucia. Elektrosomg – tak wszędzie obecny teraz – wi fi, telefony, komputery, wszelakie urządzenia emitujące fale elektromagnetyczne – w olbrzymi sposób obciążają i osłabiają nasz organizm i sprzyjają powstawaniu zaburzeń emocjonalnych- dlatego ważne jest też, chronić siebie, poprzez zastosowanie, ochron na te urządzenia- tzw. – odpromienniki, które w 90% dają nam ochronę, a kosztują „grosze” biorąc pod uwagę późniejszą walkę z tymi problemami. Wszystko jest ze sobą zależne, ale najważniejsze – to umieć cieszyć się ze Wszystkiego co nam niesie Życie 🙂 – to klucz do bycia Szczęśliwym, nawet jak czasami rzeczywistość przedstawia się inaczej 🙂 www. technikinaturalne. pl – strona w prawdzie w przygotowaniu, ale zawsze można coś na niej doczytać lub pisze:Odnośnie depresji, to warto wiedzieć dwie rzeczy. 1. Jak udzielić pierwszej pomocy osobie w faktycznej depresji … wkurzyć ją na maksa, bo poziom złości jest wyższym poziomem świadomości niż apatia (rada jednego z najskuteczniejszych psychiatrów). 2. Pacjent w trakcie wychodzenia z głębokiej depresji musi być obserwowany 24/24, bo w momencie gdy zaczyna wychodzić z głębokiej depresji (totalna apatia), zaczyna zyskiwać energii do działania a jest to nadal depresja i mogą się pojawić myśli i działania morderczo-samobójcze znane powszechnie jako skutek używania antydepresantów, gdy tymczasem przyczyną jest pozostawienie pacjenta samemu sobie „na tabletkach”.Lukasz pisze:Ciekawy materiał! Kto by się spodziewał że gorąca kąpiel może tyle dać 😉 wiadomo że sposobów walki z depresją jest sporo, ale najgorsze jest to że mnóstwo osób to kamufluje, albo sami przed sobą tłumaczą że „jakoś dam radę” gdzie sytuacja jest już w tak zaawansowanym stadium, że potrzebne są stanowcze kroki i wsparcie na wielu frontach… a pewne dnia przychodzi uderzenie wynikające z kumulacji i nawarstwiania się nerwów, stresów i może być już za późno :/ Dzięki jeszcze raz, świetny pomysł z tymi kąpielami 🙂Kasia pisze:Hehe, „wkurzyć na maksa” – pamiętam pełne smutku spojrzenie córki i słowa „jak ja marzę (!) o tym żebyś na mnie nakrzyczała” – nikomu nie udało się (!) mnie „wkurzyć” 😉 Farmakologia i wsparcie/zrozumienie kochających osób to sposób na ciężką depresję – bez pomocy/opieki kogoś bliskiego to chyba nie da się z tego wyjść. Co do farmakologii, to moja pani psychiatra zawsze powtarzała „trzeba wzmocnić/wesprzeć/odciążyć system nerwowy” i tak to ma działać, i tak to może działać. Każdy organizm jest inny i trzeba znaleźć ten lek, który pomaga. Mózg ludzki to bardzo skomplikowany mechanizm i czasami potrzeba metody prób i błędów przy doborze leków, ale pragnę przekonać wszystkich wystraszonych, że dobrze dobrane leki rzeczywiście „wzmacniają/wspierają/odciążają system nerwowy”, nie zmieniają osobowości i nie uzależniają. Jednak to wymaga czasami kilku prób i zmian leków. Do tego też potrzebne są kochające/rozumiejące bliskie osoby, które będą chorego obserwować/pilnować tak jak to podkreślał Bogdan. Kluczem do depresji jest człowiek – jedni potrafią wpędzić w depresję =/ (powyższe wypowiedzi to zupełnie potwierdzają), inni są konieczni do wyciągnięcia z depresji 😀Magda pisze:Depresja ściągając mnie na dno paradoksalnie nauczyła mnie że najważniejsza w życiu jest dbać o kondycję psychiczną. Nie ważne co mi się wydarzy w życiu, moje zdrowie psychiczne jest najważniejsze.. Teraz jak wyszłam cieszę się tym co dobre póki to, nie analizując negatywnych rzeczy. Ale w okol mnie w rodzinie i wsrod znajomych chorych na depresję jest masa..Damian pisze:Co do komentarza z wczoraj ( o 19:45, wszystkim wysłałem materiały, tylko Pana Marka proszę o napisanie z innego adresu mailowego, bo coś nie zadziałało i odpowiedź się nie pisze:Cześć. Podeślij mi proszę te materiałyAdrian pisze:Hej, fajnie ale co jeśli jesteś zamknięta osoba na tłumaczenie i okazywanie emocji?? Pokonałem depresję sam ale to wraca mimo gorącej kąpieliAdrian pisze:Życie to nie zabawa, żyjesz i boli za każdym razem, co powiesz takim ludziom,którzy nie proszą o pomoc którzy walczą zawsze sami, wiesz poruszyłeś temat bez przygotowania, czy jesteś w stanie sprostać zadaniu? Jesteś w stanie pokazać że to kąpiel zabija depresję?? Czy wiesz z jakim problemem walczysz??Maciej Prósiński pisze:Odpowiedzi na swoje pytania Adrianie możesz znaleźć wygooglowując badania, na które namiary podałem w materiale (wchodząc na powyższy film na serwisie Youtube znajdziesz je powtórzone w opisie, więc możesz użyć ich do wyszukiwania) Tam będzie podane DOKŁADNIE jak badano zjawisko. Ja swoją wyraziłem w filmie – badania są pilotażowe i przez to na bardzo małej grupie pisze:Mógłbym tutaj napisać wiele rzeczy ale dopóki nie przeżyjesz depresji to nie zrozumiesz wstawania rano z żalem że się obudziłeś z brakiem ochoty do życia, nie dotrze to do Ciebie, dla Ciebie dalej to będzie ciepła kąpiel i aktywność fizycznaMaciej Prósiński pisze:Moja prośba nie polegała na tym, byś pisał swoją historię DLA MNIE. Prosiłem o Wasze historie dla INNYCH osób z depresją. A bagatelizowanie wskazywanych przez badania metod, w przypadku depresji jest podobnie głupie jak unikanie profesjonalnej diagnozy osobisty dla mnie temat, gdyż zaczęłam chorować na depresję w liceum, obecnie jestem przed 30-tką. Depresja przerodziła się w nerwicę, ale… mam wrażenie, że przez pracę nad sobą przez ostatnie dwa lata na terapii (grupowej i indywidualnej psychodynamicznej) udało mi się dotrzeć do głębokich przyczyn (traumy wczesnodziecięce) i przerobić je i w efekcie moja jakość życia poprawiła się do tego stopnia, że jestem w stanie czuć, po prostu czuć emocje, także radość, która dawniej bywała tylko przebłyskiem. Więc, czy ktoś mnie zapyta, czy można z tego wyjść: tak, można. Ale trzeba się pilnować, by nie wracać do dawnych nawyków (także stylu życia, u mnie pracoholizmu) i dbać o siebie. Miłość do siebie, taka głęboka, dająca poczucie bezpieczeństwa, to coś co leczy depresję. Zapraszam na mojego bloga: pisze:Czesc, majac 23 lata rowniez borykam sie z depresją, ktora przyczyne ma poczawszy od dnia narodzin do dzis dnia. Sama lekow nie biore, moja mlodsza 2 lata siostra bierze od 6 lat bo ma ciezki przypadek. Rok temu jeszcze nigdy bym nie pomyslala ze JA mam depresje? Ze mna jest cos nie tak? Nie, nie. To ja zawsze kazdemu pomagalam i musze pomagac bo jestem najstarsza. „Przeciez po to jestem na tym swiecie i dlatego mam tak silny charakter, musze pomagac” – myslalam. Az pewnego dnia jedna sytuacja sklomila mnie do podjecia decyzji- „a moze sprobuje pojsc na DDA? Co mi szkodzi jakas tam diagnoza, przeciez moge zapytac zawsze o pomoc dla siostry czy malego brata ktorego wychowuje sama”. Poszlam Warto isc na terapie choc chodze od niedawna. Mialam rozne mysli A MOZE ODEJSC Z TERAPII? – NIE! – to najgorsze co mozesz zrobic. Jak ktos wykryl problem to lecz go nawet jesli dalej uwazasz ze nie potrzebujesz ale rob to dla kogos. Nie poddawaj sie i znajdz sens. Tyle ode mnie. Pozdrawiam goraco i zycze wszystkim wiele pisze:Depresje miałam, natomiast niezdiagnozowaną. Miałam też stany lękowe. W tym przypadku poradziłam sobie medytacją. Polecam każdemu. Wycisza głowę, uspokaja myśli, pomaga złapać równowagę i inne spojrzenie na rzeczywistość. Myślę że do tego kąpieli można dodać garść, lub dwie soli, relaksacyjna muzykę oraz skupić się na „wyłączeniu” mózgu czyli nie myślenie o niczym. Mózg też potrzebuje odpocząć. Wypoczęty inaczej pisze:Różaniec regularnie i po Zosia pisze:Widzę, że depresja dla co aktywniejszych „doradców” tutaj to takie gorsze samopoczucie i wystarczy posłuchać wesołej piosenki, pobiegać, pomoczyć się w aromatycznej kąpieli, zjeść coś surowego albo zmówić paciorek i wtedy przejdzie. Depresja to wielka, czarna, zimna otchłań ziejąca beznadzieją i bezsensem, wyzierająca z każdego zakamarka a takie kretyńskie rady czynią tą otchłań jeszcze większą i wzmagają poczucie beznadziei i 1. Łączenie się z Panem Bogiem w myślach i trwanie w tym stanie. 2. wstrzemięźliwość seksualną i rezygnacja ze wszystkiego co niepotrzebnie zjada energię. 3. Badania niedoborów na biorezonansie i uzupełnienie ich. 4. ćwiczenia (strona już niedługo dostępna)Magda pisze:Za pierwszym razem, gdy pomyślałam, że sama nie chcę tego przechodzić, poszłam do psychiatry i nie czułam poprawy po lekach. Pomogła mi mocna inwestycja w siebie – unikałam źródła mojego złego samopoczucia, oglądałam filmy a samorozwoju, zrobiłam kurs szybkiego czytania i map myśli. Poczułam się jak nowo narodzona. Za drugim razem stan był gorszy, dostałam leki, po których naprawdę czułam się lepiej. Do tego doszły odważne kroki w pracy, czyli zwolnienie się i otwarcie własnej działalności, która od 2 lat sprawia, że czuję spełnienie, satysfakcję, radość z codziennego wstawania. Już nie cofają mi się nogi na myśl o pracy. Czasem jestem zmęczona, czasem mam za dużo pracy, ale jestem panią swojego pisze:A ja mam dość siebie i chce umrzeć 🙁Mateusz pisze:Biore leki, chodze do psychologa i tak od 2014 roku 🙁 Afirmacje kiedyś stosowałemMaciej Prósiński pisze:Mógłbym Ci teraz polecić szereg naszych prezentacji czy kurs, ale jeśli już tu i teraz czujesz, że „chcesz umrzeć” to jest realne ryzyko, że nie masz czasu na jakąkolwiek formę samopomocy – cokolwiek co miałbyś przerabiać sam w swoim tempie może ci się po prostu przerwać przy najbliższym spadku samopoczucia, zanim będzie miało szansę zrobić jakąkolwiek różnicę. Czas działa na Twoją niekorzyść i mocno sugeruję sięgnięcie po pomoc terapeuty i mając terapię z regularnym kalendarzem wizyt jako bazę, dopiero możesz to łączyć z metodami do wykonywania terapeuty po raz pierwszy może być kłopotliwe, i z tego powodu stworzono strony takie jak choćby które znacznie to ułatwiają. Nie czekaj proszę i nie oszczędzaj na tym – już teraz wejdź w link i zapisz się na pierwszą sesję z się 🙂Dodaj komentarz
Mogą ustąpić samoistnie z czasem lub po wyeliminowaniu przyczyny stresu. Jednocześnie jednak epizod depresji reaktywnej może przerodzić się w długotrwałe zaburzenie psychiczne. Dlatego nigdy nie należy go bagatelizować. Osoby, które stwierdzą u siebie stan depresyjny, mogą skorzystać z pomocy psychologa lub psychoterapeuty. Aktualnie bardziej rozwinięty artykuł na temat wychodzenia z depresji (właściwie cykl artykułów) możecie przeczytaj tutaj Kolejny tekst przetłumaczony z dzięki Carol Vivyan (pod tekstem pdf’y do pobrania) DEPRESJA Depresja może przytrafić się każdemu – i zdarza się, co czwartej osobie w ciągu całego życia. Różne czynniki sprawiają, że możemy być bardziej podatni np. wyposażenie genetyczne, wychowanie, nasze reakcje na zdarzenia. Podtrzymuje ją jednak to, jak sobie radzimy z tymi zdarzeniami. To jak myślimy i co robimy wpływa na to, co czujemy. Depresji często towarzyszą inne emocje: poczucie winy, wstyd, złość i lęk. Depresyjne myśli Ludzie w depresji, myślą w sposób negatywny o sobie, swojej przyszłości i świecie, który ich otacza. Trochę, jakby patrzyli przez “ponure okulary”. “Wszystko jest beznadziejne – nic nie może się zmienić” “Jestem bezużyteczna/ny, bezwartościowa/wy” “To wszystko moja wina” “Świat jest strasznym miejscem – wszystko idzie nie tak, jak trzeba” Możemy bez końca roztrząsać te myśli, rozmyślać nad zdarzeniami, pytać się siebie dlaczego, rozważać przykre zdarzenia z przeszłości, co powinniśmy/nie powinniśmy byli zrobić. Depresyjne doznania w ciele Zmęczenie, brak energii, marazm. Trudności w koncentracji, problemy z pamięcią. Problemy ze snem (śpimy mniej lub więcej niż wcześniej). Zmiana w jedzeniu (jemy mniej lub więcej niż wcześniej). Brak zainteresowania naszymi hobby, aktywnościami, seksem. Depresyjne zachowanie Z powodu zmęczenia, negatywnego stylu myślenia, problemów ze snem i odżywianiem, robimy coraz mniej. Przestajemy robić rzeczy, które kiedyś sprawiały nam przyjemność. Depresja może nas tak przybić, że nie jesteśmy w stanie pracować, czy wykonywać obowiązków domowych. Chcemy zostać w łóżku, albo zostać w domu i nic nie robić. Możemy się odizolować od przyjaciół i rodziny. NEGATYWNY CYKL DEPRESJI BŁĘDNE KOŁO DEPRESJI Kiedy przyjrzymy się poszczególnym “kółkom” które podtrzymują głowny problem, możemy dokonać pozytywnej zmiany w każdym z nich, co przynajmniej spowolni, a w najlepszym razie, powstrzyma depresję: wydrukuj formularz i wpisz czynniki podtrzymujące twoją depresję. Przełamanie cyklu depresji AKTYWNOŚĆ I ĆWICZENIA Kiedy mamy depresję zaczynamy robić mniej i mniej, z powodu zmęczenia, trudności w spaniu/jedzeniu i z powodu negatywnego stylu myślenia. Przestajemy robić rzeczy, które kiedyś lubiliśmy robić i które sprawiały nam przyjemność. Możemy czuć się tak źle, że przestaniemy chodzić do pracy, nie będziemy wypełniać obowiązków domowych. Chcemy zostać w łóżku, albo zostać w domu i nic nie robić, odizolować się od ludzi, przyjaciół, rodziny. Zwiększenie naszej aktywności, czy ćwiczeń fizycznych może mieć ogromny wpływ na nasze samopoczucie i nastrój, ponieważ: Będziemy się czuć lepiej sami ze sobą. Będziemy się czuć mniej zmęczeni. Będzie nam łatwiej robić więcej (zmotywuje nas to). Poprawi to naszą zdolność do myślenia w sposób bardziej adekwatny. Pomoże nam myśleć o czymś innym niż nasze negatywne myśli. Zużyjemy niekorzystne zasoby adrenaliny, które tworzy lęk i złość. Zwiększy to naszą motywację. Da nam poczucie osiągnięcia czegoś. Doświadczymy radości, zadowolenia, przyjemnych emocji. Będziemy wśród ludzi. Stymulujemy ciało, by produkowało naturalne antydepresanty. Ogólnie będziemy bardziej zdrowi. Poprawi nam się apetyt (alternatywnie, spalimy energię z jedzenia). ZDROWA RÓWNOWAGA Zaplanuj codziennie aktywności, które dadzą ci poczucie: Osiągnięcia czegoś, Bliskości z innymi ludźmi, Przyjemności. Użyj dziennika aktywności albo dziennika aktywności OBP Bardzo ważne jest, by utrzymać zdrową równowagę pomiędzy aktywnościami, które dadzą ci poczucie osiągnięcia czegoś, przyjemności i bliskości z innymi ludźmi. Wybierz aktywności, które są ważne dla ciebie, mają pozytywne znaczenie, albo są przydatne, możesz też zaplanować czas przeznaczony na odpoczynek. Niech twoje cele będą realistyczne – wyznacz osiągalne cele. Na przykład: wyznacz sobie cel spacerowania przez 15 minut zamiast maratonu, czy całodziennej wędrówki, umyj naczynia, zamiast sprzątać cały dom. Nie wystawiaj się na porażkę! Z czasem możesz wybierać trudniejsze cele, dochodzić do nich stopniowo. ZACHOWUJ SIĘ INACZEJ Brak aktywności i zmęczenie podtrzymuje nasze negatywne myślenie, a to podtrzymuje naszą depresję, natomiast robienie więcej (mimo, że czujemy się zmęczeni i depresyjni) pomoże nam poczuć się lepiej i wyjść z depresji (albo przynajmniej ją zmniejszyć). Zrób coś innego (niż zwykle) Zatrzymaj się, weź oddech Uważność – naucz się Uważnego Oddychania Skup swoją uwagę w pełni na jakiejś aktywności – Uczestniczenie (DBT: Uważność) Relaksacja -wypróbuj różne techniki i znajdź taką, która działa na ciebie. Włącz muzykę – śpiewaj i tańcz do niej, albo słuchaj poświęcając jej cała swoją uwagę (użyj muzyki, która pomoże ci poczuć dobre emocje – unikaj smutnej jeśli masz depresję Medytacja lub Modlitwa Pomagaj innym Bądź wśród ludzi – skontaktuj się z przyjacielem, odwiedź rodzinę Porozmawiaj z kimś Uziemienie – naprawdę się rozejrzyj: co widzisz, słyszysz, czujesz (dotyk, węch, smak) smell, trzymaj jakiś przedmiot, który daje ci ukojenie. Ćwiczenia fizyczne – spacer, pływanie, siłownia, rower. Jeśli nie możesz znaleźć motywacji….użyj reguły 5 minut. Powiedz sobie, że będziesz to robić, tylko przez 5 minut. Po 5 minutach, możesz przestać to robić, albo kontynuować (często mamy ochotę kontynuować). Zaangażuj się w hobby- jeśli nie masz żadnego, znajdź jakieś! Co lubiłaś/eś robić w przeszłości ? Co chciałaś/eś robić, ale nigdy nie miałaś/eś okazji? Zapisz swoje myśli i emocje, a potem puść, odpuść- pozwól im odejść Rób wszystko krok po kroku, jeden krok na raz -nie planuj zanadto Rozpieszczaj się– zrób coś co naprawdę lubisz, albo coś relaksującego Pozytywny dialog wewnętrzny – dodawaj sobie odwagi mówiąc: Dam radę to zrobić, Jestem silna/ny i kompetentna/ny – znajdź afirmację która ci pomoże Pozytywne-afirmacje (nawet jeśli nie wierzysz w nią na początku!). Zapisz i zapamiętaj ją żeby mieć ją “pod ręką, kiedy będziesz potrzebować. Zrób coś kreatywnego – np. pudełko z przedmiotami, które przypomną ci o pomocnych technikach które możesz użyć, możesz zrobić kolaż, albo dekoracyjną listę Użyj wizualizacji Bezpiecznego miejsca. Powiedz sobie: “To przejdzie, to jest tylko chwilowe”. “Przetrwałam/em poprzednim razem, i teraz też dam radę”. Kiedy znajdziemy się w tunelu i boimy się że nie mamy wyjścia, że to pułapka, nie ma sensu się zatrzymywać, trzeba iść naprzód, by dotrzeć do końca tunelu – bo tam jest światło i czeka na nas. Wizualizuj siebie, jak robisz rzeczy, które kiedyś sprawiały ci przyjemność, czy chciał(a)byś znowu robić, oraz jak z sukcesem realizujesz różne obowiązki. INNE MYŚLENIE STOPP! Zatrzymaj się, weź oddech Zapytaj się siebie: Na co reaguję? O czym myślę? Czy to fakt, czy opinia? Czy może przesadzam? Jak ważne jest to naprawdę? Jak ważne to będzie za 6 miesięcy? Czy oczekuję czegoś od tej osoby/sytuacji co jest nierealistyczne? Co najgorszego (i najlepszego) może się stać? Co jest najbardziej prawdopodobne? Czy używam negatywnego filtra? Tych ponurych okularów? Czy jest inny sposób patrzenia na to ? Co poradził(a)bym innej osobie w takiej sytuacji? Czy ruminuję o przeszłości lub martwię się o przyszłość ? Co mogę wtej chwili zrobić, by poczuć się lepiej ? Czy naciskam na siebie, stawiam sobie tak wysoko poprzeczkę, że prawie niemożliwe jest osiągnięcie tego? Co byłoby bardziej realistyczne? Czy przeskakuję do konkluzji na temat tego, co miała na myśli ta osoba ? Czy czytam w myślach (pomiędzy wierszami) ? Czy to możliwe, że nie miał/a tego na myśli? Czego chcę/potrzebuję od tej osoby/w tej sytuacji ? Czego oni chcą/potrzebują ode mnie? Czy jest możliwy kompromis? Czy skupiam się na najbardziej negatywnej rzeczy, która może się zdarzyć ? Co byłoby bardziej realistyczne? Czy jest inny sposób patrzenia na to? Czy wyolbrzymiam zalety innych, a siebie krytykuję? Czy wyolbrzymiam negatywy, a umniejszam pozytywy? Jak zobaczyłby to ktoś inny? Jakie jest szersze spojrzenie? Sprawy nie są całkiem białe, ani całkiem czarne -są w odcieniach szarości. Jak to się ma do tej sytuacji? Czy jest inny sposób poradzenia sobie z tą sytuacją? Co byłoby najbardziej pomocne i efektywne? (dla mnie, dla sytuacji, dla drugiej osoby). To tylko przypomina mi przeszłość. To było wtedy, a teraz jest coś innego. Nawet jeśli wspomnienie sprawia, że się denerwuję, to nie dzieje się naprawdę w tej chwili. Jakie byłyby konsekwencje zrobienia tego, co normalnie robię? Wizualizacja: Wdychaj pomarańczowy (pozytywna energia) wydychaj niebieski/czarny. UWAGA: samo czytanie niczego nie zmieni, ważne jest działanie, wydrukuj materiały i do dzieła! Aktualnie mamy jeszcze dokładniejsze (8 części) opracowanie poradnika dla osób z depresją – tutaj do pobrania bezpośrednio Zobacz 9 odpowiedzi na pytanie: Czy z depresji da się wyjść? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers Depresja – choroba starsza niż myśliszWalka z depresją w ujęciu psychologicznymBiologiczna walka z depresjąJak wyjść z depresji, jak radzić sobie z depresją?Pomoc lekarzaPsychoterapiaFarmakoterapiaPsychoedukacjaStrategia poznawczaStrategia behawioralna Depresja – choroba starsza niż myślisz Depresja nazywana bywa chorobą cywilizacyjną XXI wieku. To prawda, coraz więcej osób jest nią dotkniętych. Przeprowadzono nawet naukowe badania, zgodnie z którymi nawet siedemnaście procent osób dorosłych z terenu Hiszpanii, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii i Hiszpanii – obszaru objętego badaniem – może być dotkniętym jakąś formą zaburzeń depresyjnych. Depresja jednak, wbrew temu, co można usłyszeć, nie jest „wymysłem” dzisiejszych czasów. Już Hipokrates mówił o depresji, tłumacząc ją jako nierównowagę fluidów w organizmie. Jest on bowiem twórcą teorii, jakoby w ciele człowieka znajdowały się cztery fluidy: krew, żółć, żółć czarna i flegma. Przewaga którejkolwiek z nich świadczy o rozwoju różnorodnych zaburzeń. Przewaga żółci czarnej, miała być właśnie odpowiedzialna za depresję psychiczną, nazywaną przez Hipokratesa melancholią. Istnieją informacje zgodnie z którymi depresji można doszukiwać się też u Starożytnych Egipcjan czy Sumeryjczyków. Istnieją też przesłanki, by sądzić, że na depresję cierpiał król Saul, bohater Starego Testamentu. Niegdyś wiązano też depresję – jak i inne zaburzenia na tle psychicznym – z kwestią opętania przez demony. Idea ta była znana ludziom już tysiące lat temu, a przez całą historię ludzkości, ludzie często wracali do tej idei i próbowali radzić sobie z depresją i innymi zaburzeniami, poprzez wygnanie demonów. Teraz już wiadomo czym jest depresja – chorobą, która oddziałuje na mózg. Nadal jednak jej dokładne mechanizmy nie są w pełni zgłębione i stanowią obiekt wielu badań. Lepsze zrozumienie depresji jest bardzo ważne w opracowywaniu coraz to lepszych terapii i sposobów leczenia. Walka z depresją w ujęciu psychologicznym Depresja potrafi zaatakować znienacka i powoli, acz sukcesywnie niszczyć danego człowieka. Nie zawsze jest możliwa do zdiagnozowania od razu. Jednak zrozumienie swojego stanu, zrozumienie, że to, co się dzieje to kwestia choroby, jest bardzo ważne w procesie zdrowienia. Jeśli chcesz zdobyć wiedzę na temat depresji i stanu, w którym się obecnie znajdujesz, pamiętaj, by weryfikować źródła i korzystać z tych sprawdzonych. Najlepszą wiedzę otrzymasz od specjalistów – lekarzy, psychologów i psychoterapeutów. Uważaj na osoby, które mają błędne przekonanie dotyczące depresji i próbują przekazywać je jako prawdę obiektywną. Weryfikacja źródeł ma tu ogromne znaczenie. Bardzo poważnym problemem, który powoduje depresja jest tak wyniszczająca są niewłaściwe schematy myślenia. Trzeba nad nimi pracować, by wymienić je na wzorce pozytywne i zdrowsze – pomaga w tym psychoterapia, ale tę pracę trzeba też wykonywać samodzielnie w każdej życiowej sytuacji. Negatywne wzorce myślenia pogarszają jakość życia. Do negatywnych wzorców należy między innymi nadmierna generalizacja – przekonanie, że jeśli dzieje się coś złego to zawsze już tak będzie i nie ma sensu się starać. Wyolbrzymianie swoich problemów i zamartwianie się wyolbrzymionymi negatywnymi skutkami określonych kwestii też tutaj nie pomaga – dana osoba zadręcza się czymś, o czym otoczenie może już nawet nie pamiętać. Do negatywnych schematów myślenia zaliczane jest też myślenie, że wszystko zrobić „trzeba” lub „musi się”. Budowanie w sobie przekonania, że trzeba spełniać oczekiwania innych, że istnieje przymus działania pod dyktando i dorastania do cudzych oczekiwań jest bardzo niszczący. W przypadku depresji ciężko też często o odpowiednią motywację i chęć do działania. Ludzie chorzy bardzo często tracą zainteresowanie innymi ludźmi, aktywnościami fizycznymi czy własnym hobby. Jednak warto się starać to wszystko przezwyciężyć. Nie osiągniesz wszystkiego od razu, ale to w porządku. Myślenie typu „wszystko albo nic” też należy do negatywnych wzorców myślenia, które warto zmienić dla swojego dobra. Biologiczna walka z depresją Na przestrzeni tysięcy lat ludzie mieli naprawdę mnóstwo pomysłów na to, jak radzić sobie z depresją. Hipokrates wiązał ją z przewagą żółci czarnej w organizmie, dlatego jego radą na walkę z depresją był upust żółci czarnej, by organizm mógł wrócić do równowagi. Upust był całkiem dosłowny – stosowano wtedy upuszczanie krwi czy podawano różnego rodzaju środki przeczyszczające. Można też sądzić, że wykonywane przez ludy z okresu starożytności trepanacje czaszki były próbą leczenia tak depresji, jak i innych zaburzeń psychicznych – chodziło o, dosłowne, otworzenie głowy, by uwolnić kłębiące się tam demony. To właśnie bowiem siły nieczyste wiązało się z występowaniem tego typu problemów. Awicenna jako pierwszy stwierdził, że depresja i inne zaburzenia psychiczne to zaburzenia w pracy mózgu, który oddziałuje na całą resztę organizmu. On także przychylał się do teorii Hipokratesa odnośnie żółci i zalecał leczenie poprzez upust krwi czy lewatywę. Zalecał też, by osoby chore udawały się do łaźni na długie, gorące kąpiele, by pozbyć się nadmiaru żółci. Te sposoby radzenia sobie z depresją przetrwały aż do XVII wieku. W późniejszym okresie starano się pomagać osobom w depresji, na przykład poprzez wysyłanie ich do nadmorskich kurortów, by oddychali świeżym, czystym i bogatym w wartościowe minerały powietrzem. O przełomie w leczeniu depresji sposobami biologicznymi można mówić jednak dopiero w XX wieku. W latach 30. bowiem zaczęto stosować elektrowstrząsy. Terapia ta była później nadużywana i przeprowadzana w warunkach urągających godności ludzkiej, dlatego nawet obecnie postrzegana jest jako nieludzka i bestialska. Jednak elektrowstrząsy stosuje się przy leczeniu schorzeń psychicznych nawet obecnie – po prostu robi się to w odpowiednich warunkach. Najważniejsze jest znieczulenie ogólne i zwiotczenie mięśni, by elektrowstrząsy nie powodowały cierpienia. Stosowane są w wyjątkowo ciężkich przypadkach. Pierwsze leki na depresję to natomiast lata 50. XX wieku. Odkryto wtedy, że pochodne hydrazyny, stosowane przy leczeniu gruźlicy, wpływają na poprawienie nastroju poprzez zwiększenie stężenia serotoniny. Od tego czasu zaczął się wielki rozwój farmakoterapii w leczeniu depresji, model rozwijany i stosowany do dnia dzisiejszego. Obecnie stosuje się leki z pięciu grup leków przeciwdepresyjnych. Dobiera je precyzyjnie lekarz psychiatra w oparciu o potrzeby osoby chorej i w razie takiej konieczności stosownie modyfikuje. Farmakoterapia w leczeniu zaburzeń depresyjnych ma duże znaczenie i stosowana jest jako terapia wspomagająca dla psychoterapii. Pomaga bowiem radzić sobie z ostrymi objawami i wspomagać codzienne funkcjonowanie osoby chorej. Jak wyjść z depresji, jak radzić sobie z depresją? Depresja to podstępna i nawracająca choroba – dlatego walka z nią może zająć czas. Jednak podejmij ten trud dla własnego dobra i odzyskaj kontrolę nad życiem. W życiu osoby chorej na depresję to bowiem depresja rządzi życiem i nie pozwala w pełni z niego korzystać. W jaki sposób radzić sobie z depresją? Istnieje kilka metod, które należy wziąć pod rozwagę w takim przypadku. Pomoc lekarza Trudno jest samodzielnie zdiagnozować depresję – tutaj przyda się opinia specjalisty. Depresja dla wielu to jeszcze problem bardzo wstydliwy, jednak warto się przełamać i zacząć o nim mówić. To już pierwszy krok do sukcesu. Jeśli podejrzewasz u siebie depresję, zgłoś się do lekarza. Na początku może to być po prostu Twój lekarz rodzinny. Jeśli zauważy niepokojące Cię objawy lub coś w Twoim zachowaniu go zaniepokoi, z całą pewnością da Ci skierowanie do psychiatry i psychologa. Lekarz psychiatra nadal jeszcze wzbudza sporo strachu, ale pamiętaj, że to lekarz jak każdy inny i jego celem jest pomóc Ci w lepszym funkcjonowaniu. Psychoterapia Psychoterapia jest kluczowa w leczeniu zaburzeń depresyjnych. Praca nad sobą podczas terapii pozwala lepiej zrozumieć samego siebie i mechanizmy, które mają na Ciebie wpływ. Te mechanizmy nie muszą być nawet uświadomione, by wpływały na Twoje życie. Dlatego uświadomienie ich sobie, zrozumienie skąd się biorą i zmiana na lepsze, zdrowsze wzorce ma tutaj ogromne znaczenie. Psychoterapia bowiem jest w stanie poradzić sobie z przyczyną depresji i rozwiązać ją w sposób kompleksowy, dlatego może uwolnić od jej nawrotów także w przyszłości. Jeśli chcesz wyjść z depresji i uporać się z jej nawrotami w przyszłości, nie możesz lekceważyć roli psychoterapii. To właśnie ona pomoże Ci zrozumieć istotę choroby, dotrzeć do jej źródła i przepracować problem. Pamiętaj, że psychoterapia to proces złożony – trzeba starać się nie tylko podczas konkretnych sesji, ale też wykonywać pracę nad sobą w międzyczasie. Farmakoterapia W leczeniu depresji dużą rolę odgrywa też farmakoterapia. Jest ona formą terapii wspierającej – bo rolę główną odgrywa tu psychoterapia, która pozwala radzić sobie z przyczynami depresji i rozwiązuje problem u samego sedna. Farmakoterapia z kolei pomaga walczyć z objawami – wyciszyć je i sprawić, że dana osoba jest w stanie lepiej funkcjonować w życiu codziennym, co może też przyczynić się do sukcesu psychoterapii – czasami bowiem depresja jest już w takim stadium zaawansowania, że dana osoba nie jest w stanie zwyczajnie funkcjonować, a uczęszczanie na terapię wydaje się być praktycznie niemożliwym. Wtedy leki mogą pomóc wyciszyć objawy. Pamiętaj, że leki na depresję przepisuje lekarz psychiatra i należy brać je tylko zgodnie z jego zaleceniami. Nie mieszaj leków i nie zmieniaj sposobu leczenia samodzielnie. Psychoedukacja Psychoedukacja ma ogromne znaczenie w leczeniu depresji. Nie tylko dla osób, które są nią bezpośrednio dotknięte, ale też dla osób, których bliscy cierpią z jej powodu. Psychoedukacja pozwala bowiem zrozumieć, czym w istocie depresja jest, a czym nie jest. Zgłębianie wiedzy na temat depresji daje poczucie kontroli nad sytuacją – a kontrola nad własnym życiem i mechanizmami zachowania ma kluczowe znaczenie dla osoby chorej. Pamiętaj, że dookoła depresji narosło mnóstwo mitów i nieprawdziwych teorii. Dlatego skuteczna psychoterapia to ta, która opiera się na sprawdzonych źródłach i pochodzi od specjalistów. Strategia poznawcza To po prostu zmiana sposobu myślenia. Może brzmieć to dość prosto, ale proste nie jest. Ludzie z depresją prezentują bardzo często określony styl myślenia – mają tendencje do wyolbrzymiania problemów, każda, nawet drobna niedogodność urasta wtedy do rangi katastrofy i ogromnej tragedii. Mają też skłonność do obwiniania się o wszystko, przez co żyją w ciągłym poczuciu winy i wstydu, co nie pomaga im w poradzeniu sobie z depresją i jeszcze bardziej w niej umacnia. Mają też trudności w dostrzeganiu pozytywnych zdarzeń, dlatego są przekonani, że nic dobrego ich w życiu nie spotkało i nie spotka. Zmiana takiego sposobu myślenia to proces trudny i złożony. Nad zmianą osoba chora pracuje w gabinecie psychoterapeuty, ale ważna jest też codzienna praca i codzienny wysiłek włożony w zmianę struktur, zgodnie z którymi do tej pory się myślało. To pomoże zmierzyć się z poczuciem winy i pokonać je. Dzięki temu też można na nowo nauczyć się cieszyć życiem. Strategia behawioralna Osoby chore nie mają motywacji i sił do działania. Jednak najgorszym, co można zrobić to poddać się temu uczuciu. Zwiększenie aktywności jest tu kluczowe. Nie trzeba od razu wykonywać wielkich gestów. Metoda małych kroków sprawdza się tu o wiele lepiej. Czasami ogromnym sukcesem będzie też wzięcie prysznica i zrobienie sobie obiadu od podstaw. To już dużo na sam początek, dlatego nie można zapominać o tego typu gestach. One też bardzo pomagają. Możesz też spróbować aktywności fizycznej – to może być joga lub tai-chi, ale też na przykład pływanie czy proste spacery – samotnie lub w towarzystwie drugiego człowieka, a nawet psa. Możesz spróbować też wrócić do czynności, które niegdyś sprawiały Ci radość lub poszukać innych aktywności, których zawsze chciałeś spróbować. Ważne jest to, by zacząć coś robić i nie poddawać się uczuciu beznadziei i ogólnemu marazmowi. Jeśli kiedyś dużo biegałeś, a teraz sama myśl o tym napawa Cię wstrętem, wcale nie musisz biegać. Możesz wyjść na spacer. Ważne jest to, by coś robić, by działać i nie pozwalać sobie zanurzać się w depresji i ogólnym poczuciu beznadziei. Jeśli obecne hobby to dla Ciebie zbyt dużo i nie możesz się do tego przekonać, poszukaj innego. To może być czytanie przez kwadrans dziennie, zajmowanie się przydomowym ogródkiem lub chociaż kwiatkami w doniczkach, pisanie, rysowanie – cokolwiek, na co masz ochotę. Pamiętaj jednak, by być dla siebie dobrym – nagradzać się za sukcesy, nawet jeśli sądzisz, że są niewielkie i nie porównywać się. Nie porównuj się do innych ani nawet do samego siebie z czasów sprzed depresji – to do niczego pozytywnego nie doprowadzi i może tylko pogorszyć Twój stan. Depresja może też często odwodzić Cię od spotkań z innymi ludźmi, ale naprawdę warto skupić się na budowaniu relacji. Nikt nie oczekuje – a przynajmniej nie powinien oczekiwać – że od razu wybierzesz się na całonocną imprezę. Jednak rozmowy z innymi ludźmi, obecność kogoś bliskiego i godnego zaufania bardzo dobrze działa na ludzki umysł. Dlatego nie odpychaj od siebie ludzi, spróbuj poszukać ich wsparcia i pomocy. Pamiętaj – depresja nie jest powodem do wstydu. To choroba. Spróbuj się przełamać, by o niej rozmawiać i szukać wsparcia – tak osób najbliższych, jak i profesjonalistów. Nie wiesz jak poradzić sobie z depresją ? Czujesz że tracisz kontrolę nad swoim życiem ? SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI ! CO tam? to skuteczna psychoterapia dla osób w każdym wieku. Dzięki znakomitej wiedzy i wieloletniemu doświadczeniu naszych specjalistów pomagamy skutecznie. Obdarzamy naszych pacjentów ogromną dozą zrozumienia, empatii i szacunku dla trudności, z jakimi się mierzą. Pomożemy w doborze najlepszego specjalisty. +48 573 050 052 Możesz umówić samodzielnie wizytę w gabinecie, do twojej dyspozycji są aż 5 placówek w Warszawie, lub sesję online. Najnowsze Powiązane Jeśli podoba Ci się ten artykuł, udostępnij go swoim znajomym.
mgr Justyna Kuszewska. Prowadzi psychoterapię osób dorosłych, które doświadczają: obniżenia nastroju, braku sensu, stanów depresyjnych, niepokoju i stanów lękowych, trudności relacyjnych, zarówno w pracy, jak i w życiu osobistym, kryzysów życiowych, twórczych, żałoby, choroby, trudności w relacjach z dziećmi i samotnego
Specjaliści coraz częściej nazywają depresję chorobą cywilizacyjną XXI wieku. Okazuje się, że może na nią cierpieć nawet 10% Polaków, ale jedynie połowa z nich podejmuje leczenie. Specjaliści coraz częściej nazywają depresję chorobą cywilizacyjną XXI wieku. Okazuje się, że może na nią cierpieć nawet 10% Polaków, ale jedynie połowa z nich podejmuje leczenie. Ta zwłoka z udaniem się do lekarza psychiatry czy psychologa może wynikać z różnych powodów – bagatelizowanie objawów, nieznajomość lub brak specjalistów w najbliższej okolicy lub po prostu lęk przed tym, że zostaniemy zaszufladkowani jako osoba chora psychicznie. Jak wyjść z depresji, gdy nie jest ci po drodze do psychologa? Kasia gotuje z surówka z kapusty pekińskiej i rzodkiewki Jak wyjść z depresji w naturalny sposób? Aktywność fizyczna – prawdopodobnie nie jest to pierwsza rzecz, jaką przepisałby ci lekarz, diagnozując u ciebie depresję. Mimo to powinna być ona częścią terapii. Badacze z Duke University udowodnili (zobacz badania że pół godziny umiarkowanych ćwiczeń trzy razy w tygodniu znacząco zmniejsza objawy depresji i, co ciekawe, robi to stosunkowo szybko – porównywalnie do przyjmowania leków antydepresyjnych. Techniki relaksacyjne – jednym z powodów depresji jest permanentny stres. Poza tym sama depresja także wywołuje szereg nieprzyjemnych objawów jak problemy z koncentracją, kłopoty ze snem czy poczucie oderwania od rzeczywistości. Wypróbuj relaksacyjne wizualizacje, trening autogenny, medytację lub inne sposoby na zrelaksowanie się. Badania wskazują, że co prawda ten sposób nie może zastąpić leków, ale znacząco łagodzi objawy depresji. Więcej o wynikach badania: i . Stały plan dnia – być może rutyna nie kojarzy ci się dobrze, ale ustabilizowany rytm życia z pewnością pomoże ci poradzić sobie z objawami depresji. Staraj się mniej więcej o tej samej porze wstawać, jeść posiłki, kłaść się spać. Co więcej – jest to wskazane dla wszystkich osób, bo zapobiega np. problemom trawiennym i pomaga utrzymać sylwetkę w ryzach. Dziel zadania na mniejsze – jeśli czujesz, że nie podołasz dużemu projektowi, podziel go na mniejsze zadania. Łatwiej zaobserwujesz progres, który cię bardziej zmotywuje. Dogadzaj sobie – pozwalaj sobie na małe przyjemności, znajdź czas na hobby, poczytaj ulubioną książkę. Gonią cię terminy? Zrób więc krótki bilans: co jest lepsze - oddanie pracy dzień po terminie, ale później będziesz bardziej i dłużej efektywny czy też spełnienie deadline kosztem zdrowia, co odciągnie cię od pracy na jakiś czas? Jak wyjść z depresji bez pomocy bliskich? Przede wszystkim nie zamykaj się na ludzi – mając zły nastrój z pewnością nie masz ochoty na to, by udzielać się towarzysko, jednak mimo to staraj się pielęgnować relacje. Bliscy często nie rozumieją tego, z jakim cierpieniem się borykasz, ale im więcej będziesz z nimi rozmawiać, tym lepiej poznają emocje, które tobą targają. Jeśli czujesz, że jednak w twoim otoczeniu nie ma osoby, którą na tyle można darzyć zaufaniem, by powiedzieć jej o problemie, rozważ choćby jednorazową wizytę u psychologa. Gdy zdecydujesz się na wizytę prywatną, specjaliści często pierwsze konsultacje oferują bezpłatnie. Możesz także skorzystać z telefonów zaufania, gdzie rozmówca na pewno cię wysłucha i w miarę możliwości pokieruje dalej: Infolinia dla osób z problemami psychicznymi lub ich rodzin (pod patronatem Polskiego Towarzystwa Psychologicznego): tel. 22 885 84 83, czynna od poniedziałku do piątku w godzinach od do Centrum ITAKA - antydepresyjny telefon zaufania: tel. 22 654 40 41, czynne w poniedziałki i czwartki od do Jak wyjść z depresji bez leków? Niestety nie można powiedzieć, że każdy jest w stanie wyjść z depresji nie stosując leków antydepresyjnych. Każdy przypadek jest zawsze przez lekarza rozpatrywany indywidualnie i zależy od nasilenia choroby, czasu jej trwania, przyczyn, sytuacji życiowej itd. Przy łagodnych objawach sezonowej depresji czasem do poprawy jakości życia może wystarczyć zmiana rytmu życia czy fototerapia, w innych przypadkach wskazane mogą być spotkania z psychoterapeutą, a u jeszcze innych osób konieczne będzie włączenie leków psychotropowych. Jeśli więc zaproponowane sposoby nie przynoszą rezultatów, dla własnego dobra udaj się do specjalisty – porady internetowe, nawet udzielane przez ekspertów, nigdy nie zastąpią prawdziwego kontaktu. Obecnie depresja jest drugą najczęstszą przyczyną śmierci u osób młodych w wieku 15-44 lata. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że w ciągu kilku lat problem ten będzie dotyczył już wszystkich grup wiekowych. Nie bagatelizuj tego – jeśli dostrzegasz u siebie objawy depresji, a naturalne sposoby nie działają, udaj się czym prędzej do specjalisty. Nie masz energii i bez przerwy jesteś senna? Zobacz, skąd się bierze ciągłe zmęczenie. Nie każde leki można łączyć z używkami. Jakie są skutki łączenia antydepresantów i alkoholu? Jeśli masz wątpliwości, czy twój smutek jest chorobą, rozwiąż test, który pomoże rozpoznać depresję. Ktoś z twoich bliskich ma depresję? Zobacz porady, jak skutecznie pomóc osobie z depresją. Depresja może trwać jedynie kilka tygodni. Poznaj objawy epizodu depresyjnego. Wstań późno, jeśli zmusza Cię każdego dnia do wstania przed świtem lub światłem, lub odwrotnie, wcześniej. Rozpocznij przegrupowanie domu, a im silniejsza sytuacja przypomina o przyczynach depresji, tym bardziej radykalna powinna być zmiana. To szybki sposób na wyjście z depresji, dostępny dla każdego, kto ma na to ochotę. aby
Cześć, Mam problem tego typu, że przez kilka miesięcy byłam znęcana psychicznie w pracy, do takiego stopnia, że w ostatnim czasie straciłam chęć do życia, dotknęła mnie apatia i ogromny smutek. Mam chłopaka, który mnie wspierał, rodzinę, która to wszystko widziała. Aż w końcu, żeby ratować mój związek, który dostawał po głowie za moje nerwy odeszłam z pracy. A teraz? Mam depresję, ale nie dlatego, że odeszłam, a dlatego, że mój stan nerwowy trwał tyle miesięcy, że ciągle płakałam, ciągle byłam zestresowana i nerwowa. Moja nerwica się odezwała, no i depresja. Będę mieć nową pracę, ale nic mnie nie cieszy, nic, tylko najchętniej bym spała i nie wstawała z łóżka. Mój chłopak zaczyna o mnie się martwić i prosi mnie, żebym wzięła się w garść. Ale to jest takie ciężkie, że nie da się tego opisać słowami. Boję się ludzi, boję się wszystkiego. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i wie jak z tego wyjść, z tego przygnębienia i smutku?
Aby wyjść z depresji trzeba przede wszystkim mieć na to chęci i siły, bez nich jakiekolwiek starania będą na marne. I oczywiście-niezbędne wizyty u specjalisty, samemu ciężko z tego wyjść. Jak wiadomo należy też mieć wsparcie u kogoś bliskiego, by nie być zostawionym samemu sobie na pastwę losu. Pozdrawiam, Black_women. #1 DeejweeD Średniozaawansowany Bywalec 249 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 23 styczeń 2012 - 12:33 Witam ! Bardzo dawno tu nie wchodziłem powód jest tylko jeden od paru miesięcy jestem zdrowy. Nie mam depresji. Nie mam poprostu. Dziwne jest to że nie pomogł mi w tym zaden lek dosłownie żaden żadna cudowna pigółka powiem więcej gdy później przeanalizowałem to. Okazało się że leki wręcz nasilały chorobę. To leki mnie muliły strasznie to lekki odcinały mnie od ludzi co jest kluczową sprawą jeśli ktoś myśli o wyleczeniu. Leki powodowały u mnie zapaść umysłową ogromną ospałość w kontaktach z ludźmi. Przkonałem się o tym w bardzo prosty sposób. Gdy brałem lekki w depresji (chodzi tu głównie o neuroleptyki) byłem dużo bardziej ''wyalienowany'' niż nie zażywając zadnego leku również będąc w depresji. Miałem więcej myśli samobójczych i myśle ze to jest tu kluczowe. Jak to jest że na recepcie leku który ma zniwelować jakkolwiek wyleczyć osobe chorą zawarta jest informacja że lek pogłębia myśli samobójcze? Nie rozumiem tego zupełnie dlaczego to jest akceptowane. Biorąc psychotropy nie potrafiłem kreatywnie myśleć koncentrować myśli w odpowiednim kierunku, co jak póżniej okazało się kluczem do zdrowia psychicznego. Do dzięki temu że mój mózg wszedł na najwyższe obroty po odstawieniu leków. Zacząłem analizować poznawać chorobę bardzo dogłębnie. Walczyłem z nią na wszystkich frontach i na wszystkich wygrałem. Nie pomagał mi w tym żaden psychiatra żaden lek tylko i wyłącznie chęci ja wiem jak to jest w depresji ze nie ma się chęci na nic ale myśląc głebiej wcale tak nie jest poniewaz czym większy ból odczuwałem tym bardziej chciałem wyzdrowieć. Chciałbym powiedzieć wszystkim aby nie łudzili się tym że psychiatra da im do ręki złote pigułki które rozwiążą problemy sam musisz je rozwiązać i pamiętaj że większość problemów jest w tobie nie na zewnątrz. Ja wygrałem z Chorobą afektywną dwubiegunową sam bez pomocy wiem że dla niektórych może sie to wydawać dziwne ale tak sie stało jestem żywym przykładem że można wyjść z depresji. MOŻNA LUDZIE MOŻNA !! Wszystko jest w waszych rękach ! Pozdrawiam ! Każdy milimetr w detalach jest w moim domu dźwiękiem !!!! Do góry #2 Gość_Nuteczka_* Napisano 23 styczeń 2012 - 13:09 Gratuluje Ci z całego serca...tez chciałabym wyjśc juz z tego dołu i widziec słonko... Opowiedz jak Ci sie udało osiągnąć taki sukces? Do góry #3 titanic titanic Zadomowiony Bywalec 5242 postów Płeć:Nie ustawione @Przywołaj Napisano 23 styczeń 2012 - 17:50 Witam !Bardzo dawno tu nie wchodziłem powód jest tylko jeden od paru miesięcy jestem zdrowy. Nie mam depresji. Nie mam jest to że nie pomogł mi w tym zaden lek dosłownie żaden żadna cudowna pigółka powiem więcej gdy później przeanalizowałem się że leki wręcz nasilały chorobę. To leki mnie muliły strasznie to lekki odcinały mnie od ludzi co jest kluczową sprawą jeśli ktoś myśli o powodowały u mnie zapaść umysłową ogromną ospałość w kontaktach z ludźmi. Przkonałem się o tym w bardzo prosty sposób. Gdy brałem lekki w depresji(chodzi tu głównie o neuroleptyki) byłem dużo bardziej ''wyalienowany'' niż nie zażywając zadnego leku również będąc w depresji. Miałem więcej myśli samobójczych i myśle ze to jest tu kluczowe. Jak to jest że na recepcie leku który ma zniwelować jakkolwiek wyleczyć osobe chorą zawarta jest informacja że lek pogłębia myśli samobójcze?Nie rozumiem tego zupełnie dlaczego to jest akceptowane. Biorąc psychotropy nie potrafiłem kreatywnie myśleć koncentrować myśli w odpowiednim kierunku, co jak póżniejokazało się kluczem do zdrowia psychicznego. Do dzięki temu że mój mózg wszedł na najwyższe obroty po odstawieniu leków. Zacząłem analizować poznawać chorobę bardzo dogłębnie. Walczyłem z nią na wszystkich frontach i na wszystkich wygrałem. Nie pomagał mi w tym żaden psychiatra żaden lek tylko i wyłącznie chęci ja wiem jak to jest w depresji ze nie ma się chęci na nic ale myśląc głebiej wcale tak nie jest poniewaz czym większy ból odczuwałem tym bardziej chciałem wyzdrowieć. Chciałbym powiedzieć wszystkim aby nie łudzili się tym że psychiatra da im do ręki złote pigułki które rozwiążą problemy sam musisz je rozwiązać i pamiętaj że większość problemów jest w tobie nie na zewnątrz. Ja wygrałem z Chorobą afektywną dwubiegunową sam bez pomocy wiem że dla niektórych może sie to wydawać dziwne ale tak sie stało jestem żywym przykładem że można wyjść z depresji. MOŻNA LUDZIE MOŻNA !! Wszystko jest w waszych rękach !Pozdrawiam ! piszesz jakbyś na górce był Ale masz rację. Opinia lekarzy jest choćby była najgorsza, tylko subiektywną opinią. Chad chadowi nierówny. Najważniejsze , że się pozbierałeś- gratuluję...(i oby Twój stan trwał jak najdłużej) CHAD- ...i wszystko jasne...? Jeżeli uważasz, że określają kogoś 3 lub 4 litery to znaczy, że ? ////////////////////////////// Pożyję ile się da, a jak się nie da to też to jakoś przeżyję. Do góry #4 Gość_monkey kid_* Napisano 24 styczeń 2012 - 20:05 Chciałbym powiedzieć wszystkim aby nie łudzili się tym że psychiatra da im do ręki złote pigułki które rozwiążą problemy sam musisz je rozwiązać i pamiętaj że większość problemów jest w tobie nie na zewnątrz. Ja wygrałem z Chorobą afektywną dwubiegunową sam bez pomocy wiem że dla niektórych może sie to wydawać dziwne ale tak sie stało jestem żywym przykładem że można wyjść z depresji. MOŻNA LUDZIE MOŻNA !! Wszystko jest w waszych rękach !Pozdrawiam ! No to pięknie...tak jak mówiłam "lekarze" dobijają...Gratuluję, ja nie mam w sobie tyle siły aby wygrać z tą moim przypadku to CHAD się, oby zawsze świeciło słońce dla Ciebie Do góry #5 DeejweeD DeejweeD Średniozaawansowany Bywalec 249 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 25 styczeń 2012 - 10:27 To jest tak ze gdybym mial radzic to polecilbym ksiazke Sun Tzu ''Sztuka Wojny'' naprawde bo to jest wojna jest niesamowicie trudna bo walczysz z najtrudniejszym przeciwnikiem czyli z samym zeby wygrac wojne trzeba najpierw wygrac pare bitew. Mysle ze najwazniejsza kluczowa sprawa jest to ze trzeba nakierowac cala swoja sile umysl na ta sciezke ''Ja chce wyzdrowiec'' nie zajmowac sie niczym innym i przedewszystkim nigdy sie nie jesli wygrasz to duma jest niesamowita powiem wam ze to jest chyba najwiekszy sukces mojego zycia. Poprostu trzeba bardzo skrupulatnie ''trzymac sie za morde'' Ciezko opisac to jak to zrobilem bo to wiekszosci byly moje mysli, przemyslenia,analiza doslownie walczy sie z mania ale po pewnym czasie dochodzisz do jednego wniosku ''Wszystko jest stanem umyslu'' , ja nie mam w sobie tyle siły aby wygrać z tą moim przypadku to CHAD i to jest kluczowe zrozumienie ze wszystko jest stanem umyslu nie ma rzeczy niemozliwych wszystko jest w twoich rekach to trzeba zrozumiesz to to wszystko bedzie duzo Każdy milimetr w detalach jest w moim domu dźwiękiem !!!! Do góry #6 Gość_monkey kid_* Napisano 28 styczeń 2012 - 22:52 Jesli zrozumiesz to to wszystko bedzie duzo to nie ja tak nie moim przypadku to tu nie chodzi o chęci. Po prostu może ja po prostu nierozumna jestem. Ot Do góry #7 Upandown Upandown Średniozaawansowany Bywalec 195 postów Płeć:Mężczyzna Lokalizacja:Warszawa @Przywołaj Napisano 04 luty 2012 - 22:46 Widzisz i to jest kluczowe zrozumienie ze wszystko jest stanem umyslu nie ma rzeczy niemozliwych wszystko jest w twoich rekach to trzeba zrozumiesz to to wszystko bedzie duzo wyznaję tę trzy-cztery razy myślałem, że udało mi się pokonać depresję, przez kilka miesięcy żyłem niemal tak, jak miałem na to ochotę, robiłem to co sprawiało mi przyjemność, realizowałem cele, o które sam bym się nie podejrzewał. Potem dotarło do mnie, że rok w rok mam wielomiesięczne okresy spadku nastroju a następnie jego znacznej poprawy. Życzę Ci, żeby w Twoim wypadku zmiany okazały się trwałe. Ja odnoszę wrażenie, że mój nastrój zaczyna się zazwyczaj staczać w momencie gdy zbyt długo nie kontrolę swoich zachowań i myśli, podejrzewam że w tym czasie zaczynają przejmować nade mną kontrolę destrukcyjne schematy myślowe, które są we mnie bardzo głęboko zakorzenione. Oczywiście może to być też kwestia zawirowań biochemicznych w moim organizmie, jednak wolę trzymać się teorii, że właśnie jest to wynik utrwalenia się w mojej podświadomości takich a nie innych wzorców, których muszę się wyzbyć, a żeby to zrobić muszę je zidentyfikować oraz systematycznie i długofalowo niwelować. Użytkownik Upandown edytował ten post 04 luty 2012 - 22:50 Kliknij, pomóż, zrób dla kogoś coś dobrego, niewiele Cię to kosztuje. Do góry #8 ibuprofen ibuprofen Nowy uczestnik Bywalec 16 postów @Przywołaj Napisano 08 marzec 2012 - 16:26 może to trochę inna przenośnia, ale ja również wierzę w "samowyleczenie" i porównuję to do ponownego zakochania się w już niekochanej osobie. Oczywiście mission impossible, ale jeżeli chce się czegoś z całych sił to można to zrobić, kwestią jest odpowiednie nastawienie. Falujemy, oby zawsze na topie Do góry #9 Włóczykijka Włóczykijka Nowy uczestnik Bywalec 107 postów @Przywołaj Napisano 23 lipiec 2012 - 10:27 Hej DeejweeD. Coś w sumie brzmisz jakbyś był na górce jak to pisał titanic U mnie są okresy co myślę podobnie... gorączkowo szukam wszystkiego co pozwoli mi wyzdrowieć jednak i to też jest prawda ,w życiu są trudne też inaczej myśleć o swoim dzieciństwie. Te bardzo trudne chwile , które miałam były po to wykuć ze mnie żelazo . To bardzo przydatna cecha w życiu, jestem uparciuch największy jakiego rodzina widziała... nie boję się potu, krwi,łez , jestem oswojona z bólem fizycznym i psychicznym i ciężką pracą. Jednak jak złapie mnie dołek i odpowiednio nie przeprocesuję o co chodzi to zaczyna we mnie wsiąkać bardziej aż mam zjazd w dół i totalny spadek nastroju. Wiem także że mam swoją delikatność i moje ciało przez przykre emocje mówi do mnie. Słucham , analizuję nie oceniam. Mogę się podpisać pod tym co piszę UpandownObyś w swoim przypadku miał rację , oby to nie była ucieczka przed przykrymi emocjami. Życzę Tobie tego z całego serca. Do góry #10 kobietapoety kobietapoety Nowy uczestnik Bywalec 9 postów @Przywołaj Napisano 10 sierpień 2012 - 19:49 Leki faktycznie niewiele dają. Chyba, że ktoś wierzy w ich działanie. Generalnie tłumią objaw, ale nigdy nie rozwiążą przyczyny problemu. Też brałam i mnie zamulały, dodatkowo przytyłam wtedy. Nie polecam. Jakoś funkcjonuję bez... A Tobie gratuluję. Do góry #11 matrix matrix Zadomowiony Grupa z ograniczeniami 11770 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 10 sierpień 2012 - 20:53 ja równiez staram sie funkcjonowac bez ... ale czasami jak jest ciezka depresja nie ma wyboru ...ja postanowiłam raczej zminimalizowac i rozwiazac przyczyny ..depresji ...mysle ,ze jestem na dobrej drodze ..przynajmniej nie mam na co zwalac ... Do góry #12 Gość_Nocka_* Napisano 10 sierpień 2012 - 21:44 a to w ogóle jest możliwe? funkcjonowanie przy depresji, tak po prostu bez leków? Jak dajecie sobie radę? Do góry #13 matrix matrix Zadomowiony Grupa z ograniczeniami 11770 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 10 sierpień 2012 - 22:58 w depresji w wiekszosci jestesmy na nie ..trzeba tak to wszystko ustwic by było na tak ....bez tłumaczenia ...i tak powoli człowiek sie dzwiga ...czasami było ciezko ..nawet bardzo ...ale jak muss to muss Do góry #14 Kalina Kalina Kalina Junior Admin 11629 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 18:27 Nie brałam leków. Przeszłam terapię... Wiem,że wielu osobom leki pomagają i nie zniechęcałabym do nich. Raczej oddałabym wszystko w ręce lekarza i terapeuty. To ostatnie ważne,bo na mój gust bez terapii same leki to za mało. A ludzie często tak robią, nie chce im się chodzić na terapię, wydaje im się,że leki załatwią wszystko. A tak nie ma dobrze, leki to często tylko wspomaganie. Oczywiście są też choroby powodujące depresję i tu bez leków nie obejdzie się. Czasami są rodzaje depresji, przy których bez leków się nie da. "I jeśli posiadacie ten rodzaj niezniszczalnego rdzenia, nie tylko pozostanie on z wami na zawsze, ale w waszych najczarniejszych momentach także inni go w was dostrzegą i pomogą wam wyjść cało z opresji[...]""Wszystko sprowadza się do tego, żeby stanąć prosto, spojrzeć ludziom prosto w oczy, błysnąć zabójczym uśmiechem i powiedzieć: "Spierdalajcie. Jestem boska.""Smutek to stan umysłu gotowy przyjąć nieograniczoną porcję radości." Do góry #15 kim kim Zadomowiony Bywalec 2098 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 18:32 Leki wspierają terapię lub odwrotnie. Z terapią jest problem tzn większość pracuje i czasem ciężko te rzeczy pogodzić. ak ktoś ma mozliwośc to oczywiście rozwiązanie leki+terapia. Użytkownik kim edytował ten post 11 sierpień 2012 - 18:34 Do góry #16 Kalina Kalina Kalina Junior Admin 11629 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 19:58 Leki wspierają terapię lub odwrotnie. Z terapią jest problem tzn większość pracuje i czasem ciężko te rzeczy pogodzić. ak ktoś ma mozliwośc to oczywiście rozwiązanie leki+ wierzę w taką wymówkę. Znam ludzi, którzy dojeżdżali po niemal 100km na terapię, pracowali, mieli rodziny i jeszcze się uczyli. Tak organizowali czas by go mieć i dali radę Zrobili matury, zdali na studia...rodziny się nie rozpadły Wszystko kwestią organizacji czasu. Sama pracowałam podczas większej części terapii i dałam radę Inni, których poznałam też i można było "I jeśli posiadacie ten rodzaj niezniszczalnego rdzenia, nie tylko pozostanie on z wami na zawsze, ale w waszych najczarniejszych momentach także inni go w was dostrzegą i pomogą wam wyjść cało z opresji[...]""Wszystko sprowadza się do tego, żeby stanąć prosto, spojrzeć ludziom prosto w oczy, błysnąć zabójczym uśmiechem i powiedzieć: "Spierdalajcie. Jestem boska.""Smutek to stan umysłu gotowy przyjąć nieograniczoną porcję radości." Do góry #17 kim kim Zadomowiony Bywalec 2098 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 21:54 to zależy jaka terapia, mi lekarz zaproponował 3-miesięczną terapię w godzinach od 7-15 to jak to zorganizować. Mimo chęci nie jestem w stanie. Do góry #18 Patryk293 Patryk293 Nowy uczestnik Bywalec 3 postów @Przywołaj Napisano 19 wrzesień 2012 - 14:33 Do DeejweeD co ty gościu wogóle za głupoty wypisujesz na forum że wyleczyłeś chorobe bez leków. Po pierwsze to Chad jest nieuleczalny, sa dobre i zle stany to jest ta choroba wlasnie, okres dobry i zły na przemian w cyklach, wiesz wogóle o czym ty pisze, i czy wogóle miałes stwierdzony CHAD przez psychiatre?? Do góry #19 anche anche anche Moderator 6114 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 19 wrzesień 2012 - 22:49 wyleczyć nie musi zawsze być czytane dosłownie- radzić sobie z nią funkcjonować, odnajdywać radość w życiu i nie szkodzić sobie i innym- to podstawa 'wyleczenia się' Linia Wsparcia (24h) 800 70 2222 Kryzysowy Telefon Zaufania (pon-pt, 14-22) 116 123 ITAKA centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (24h) 22 484 88 01 ITAKA antydepresyjny telefon zaufania (pon i czw, 17-20) 22 484 88 01 Telefon Zaufania Uzależnienia Behawioralne 801 889 880 (codziennie, 17-22 opłata tylko za pierwszą minutę) Do góry #20 Patryk293 Patryk293 Nowy uczestnik Bywalec 3 postów @Przywołaj Napisano 20 wrzesień 2012 - 14:02 Depresja jest choroba uleczalna, ciężko sie pozbierac ale da rade,ja nia zachorowalem bo jestem alkoholikiem ,życie samo w sobie jest cholernie ciężkie a jeszcze z depresja na plecach to już wogóle hardcore,łacze sie z wszystkimi którzy aktualnie choruja nie poddawajcie sie to cholerstwo da sie pokonać, sam aktualnie przechodze epizod depresyjny od 2 miesiecy jem leki. pzdr Do góry
Z tego względu warto odpowiedzieć sobie na pytanie: "w jaki sposób objawia się depresja i jak z niej wyjść?". Objawy depresji Granica pomiędzy zwyczajnym smutkiem i przygnębieniem (będącym częścią życia każdego człowieka), a depresją jest odrobinę rozmyta, gdyż na pierwszy rzut oka obie przypadłości mogą wyglądać podobnie.
Pomóż sobie w depresjiWiesz już jak i po co mierzyć swój nastrój teraz czas na krok drugi którym jest aktywność. Pisząc aktywność nie mam na myśli regularnych treningów na siłowni albo zajęć aerobowych ale normalne czynność dnia codziennego sprawiające nam przyjemność. Skupienie się na nich poprawia nastrój i uczy jak walczyć z zadanie składa się z dwóch pierwszy czyli obserwacja codziennej aktywności: Przez tydzień skup się na tym co robisz każdego dnia godzina po godzinie i stwórz z tego listę (przykład listy poniżej) – jem śniadanie, zbieram się do pracyWstaję, jem śniadanie, zbieram się do – kawę z koleżankami, pracujęPije kawę z koleżankami, – wracam do domu, robię obiad, jem – jem obiad, mam krótka przerwę na pogaduchy w pracy,Bawię się z dzieckiem młodszym, daję obiad starszemu dziecku, robimy – na zajęcia z – wracam do domu, jem kolację, robię lekcje z dzieckiemRobię zakupy, wracam do domu, robię – dzieci spać, ogarniam domLecę poćwiczyć, wracam z ćwiczeń, jem kolację, kładę dzieci – TV, myję się, czytam, idę spaćOglądam TV, myję się, czytam, idę spaćOpisując wykonywane czynności, staraj się ocenić w skali od 0 do 100 (gdzie 0 to brak radości a 100 to najmocniejsza radość jaką odczuwałeś w swoim życiu) jak mocna jest twoja radość i zadowolenie kiedy je – (radość i zadowolenie na 20), jem śniadanie (30-40), zbieram się do pracy (30)Wstaję (25), jem śniadanie (30), zbieram się do pracy (30-40) – kawę z koleżankami (70), pracuję (50)Pije kawę z koleżankami (65), pracuję (50) – (50)Pracuję (50), wracam do domu (60), robię obiad (35), jem obiad (60) – (50), jem obiad (65), mam krótka przerwę na pogaduchy w pracy (70),Bawię się z dzieckiem młodszym (70), daję obiad starszemu dziecku (50), robimy zadanie (60) – (50)Jadę na zajęcia z dziećmi (60) – (50), wracam do domu (60), jem kolację (60), robię lekcje z dzieckiem (55)Robię zakupy (45), wracam do domu (50), robię kolację (20) – dzieci spać (45-55), ogarniam dom (50)Lecę poćwiczyć (85), wracam z ćwiczeń (85), jem kolację (70), kładę dzieci spać (50) – TV (70), myję się (45), czytam (75), idę spać (85)Oglądam TV (65), myję się (50), czytam (75), idę spać (85)Masz już listę aktywności i widzisz jaką radość i zadowolenie daje ci każda z nich teraz można się zabrać za część drugą tego zadania. Etap drugi planowanie aktywności: Weź swoje notatki które prowadziłeś przez cały tydzień widzisz teraz które z czynności wykonywanych każdego dnia dają ci radość i satysfakcje a które tak nie bardzo. Spróbuj teraz zaplanować sobie dzień jutrzejszy tak żeby było w nim jak najwięcej rzeczy wzbudzających pozytywne emocje. Zrób dodatkową listę aktywności których nie ma na twojej tygodniowej obserwacji takich jak np. upieczenie ciasta, pójście na spacer, wykonanie telefonu do znajomej lub znajomego, wyjście do kina itp. Zaplanuj dzień jutrzejszy dodając jeśli tylko się da cos z listy dodatkowej, pamiętając jednocześnie o tym żeby plan był do zrealizowania. Lepiej mniej ale z gwarancją sukcesu niż dużo ale bez szans na może ci brakować motywacji do wykonywania zaplanowanych czynności. Dobrym sposobem na takie kryzysu jest zaangażowanie kogoś bliskiego w plan wtedy to on pomoże znaleźć siły na wykonanie daje robienie takich planów na każdy dzień ?Sama obserwacja i zapisywanie codziennych czynności jest ogromną skarbnicą wiedzy. Na tym etapie zadania można zaobserwować np. cały dzień spędza się na obowiązkach a czasu na relaks jest odrobina lub nie ma go wcale a przecież każdy kiedyś musi akumulatory ocenie zadowolenia z wykonania danej czynności jesteśmy w stanie świadomie podejść do zaplanowania „szczęśliwszego” dnia. Jeśli np. 1,5 godziny oglądamy TV a przy tym czujemy się zadowoleni i radośni na 45 to warto zamienić to oglądanie na czynność ocenioną wyżej np. spacer, rozmowę z koleżanką, czytanie osoby z depresją potrzebuje stymulacji sensorycznej oraz sukcesów – świadome planowanie kolejnych dni z zachowaniem powyższych zasad daje i jedno i drugie dzięki czemu dzień można zakończyć poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i ogólnym zadowoleniem a przecież o to masz trudności w realizacji tego zadania polecam książkę „Umysł ponad nastrojem” Ch. Padesky która może pomóc w pracy nad sobą. W razie wątpliwości lub trudności zachęcam do kontaktu ze dalej? Przejdź do kroku 3…KontaktJeżeli czujesz, że potrzebujesz pomocy lub dalszych informacji, zadzwoń do mnie:608 444 147pomogę i wskażę sposób dalszego postępowania

Czy melancholia może przerodzić się w depresję? Co to znaczy dbać o siebie? Dlaczego uciekanie od problemów jest nieskuteczne? Dlaczego stawianie granic jest

„Inni mają gorzej” – czy to dobre hasło na pocieszanie osoby zmagającej się z depresją? Skąd się bierze depresja, jak przebiega oraz jak pomóc osobie, która na nią cierpi? Ministerstwo Zdrowia przygotowało ogólnopolską kampanię „Depresja. Naucz się pomagać”. Przedstawia 5 kroków, o których powinny pamiętać osoby, których najbliżsi zmagają się z tą ma nauczyć reagować na symptomy depresji w otoczeniu. Potrwa do końca 2017 ramach kampanii powołano specjalną stronę internetową na której można obejrzeć 5 filmów, które składają się na instrukcję działania – co robić, gdy nasz bliski cierpi na depresję. Oprócz pięciu filmików można skorzystać ze specjalnego szkolenia e-learningowego, które pozwoli zdobyć wiedzę dotyczącą objawów depresji, jej przebiegu, a także sposobów zapobiegania i leczenia. Można szukać podpowiedzi, gdzie szukać pomocy oraz jak dokładnie wygląda 5-etapowa instrukcja radzenia sobie z depresją u bliskich:ZBLIŻ SIĘMusimy pamiętać, że inicjatywa leży po naszej stronie. Nawet jeśli chory na depresję nie reaguje, nie odpowiada na zaproszenie czy wydaje się być niezadowolony z naszego telefonu, nie wolno nam się zniechęcać! Nawet jeśli to trudne i niewdzięczne, to takie drobne gesty są niezwykle potrzebne! Jak czytamy na stronie kampanii „osoby depresyjne często wspominają, że krótki, codzienny telefon od przyjaciółki czy odwiedziny kogoś bliskiego były czymś, co trzymało je przy życiu”.PO PROSTU BĄDŹNie trzeba silić się na organizowanie rozrywek czy zapewnianie „rozweselaczy”. Organizatorzy kampanii przypominają, że „depresja to nie jest zwykły smutek”. Jeśli ktoś ma depresję, nie jest w stanie rozkoszować się przyjemnościami – ma trudności z podążaniem za akcją filmu czy rozumieniem czytanej książki. Taki impas może wprowadzać ją w jeszcze większe poczucie winy i beznadziei. Musimy sobie uświadomić, że wystarczy po prostu towarzyszyć osobie chorej na depresję. Nie potrzeba żadnych konkretnych zadań czy wspólnych aktywności, żeby pozostawać w CIERPLIWY I WYROZUMIAŁYDepresja to choroba, która się wlecze. Nie oznacza to jednak, że będzie trwała do końca życia! Nawet jeśli wydaje się, że nasze wysiłki nie odnoszą skutku, dalej warto się starać. Często osoby chorujące dopiero po zakończeniu epizodu depresyjnego przyznają, jak ważne było dla nich wsparcie bliskiej także:Zobacz, co przeżywają osoby cierpiące na depresjęDBAJ TEŻ O SIEBIEKolejnym błędem, jaki popełniają osoby towarzyszące chorym, jest zapominanie o sobie, własnych zainteresowaniach i przyjemnościach. Jak czytamy na stronie kampanii, jest to często wynik poczucia winy i myśli typu: „Jak mogę się dobrze bawić, skoro on/ona tak cierpi”. Tymczasem taka rezygnacja z siebie prowadzić może do wyczerpania i zniecierpliwienia. Okazuje się, że całkowite poświęcenie może być skuteczne, gdy schorzenia mają gwałtowny i krótki przebieg. Nie sprawdzają się jednak przy przewlekłych chorobach – a taką właśnie jest depresja. Za każdym razem, gdy wychodzimy z domu, należy zapewnić osobę chorą o tym, że jest dla nas ważna i nie uciekamy od niej, a po prostu zależy nam na spełnianiu naszych pasji. Gdy dbamy o siebie, zyskuje na tym także i bliska nam ZE SPECJALISTĄOrganizatorzy kampanii namawiają, by nie rezygnować ze współpracy ze specjalistami. Nawet jeśli ktoś ma wybitny talent do pocieszania, nie obejdzie się bez profesjonalnego wsparcia. Wizyta u psychiatry jest absolutnie konieczna. Przy leczeniu depresji zalecana jest farmakoterapia oraz psychoterapia. Często chory wcale nie chce słyszeć o wizycie u lekarza – wówczas osoba wspierająca może skorzystać z grupy wsparcia lub poszukać rady psychologa. Nie ma też uniwersalnego sposobu na to, by namówić chorego na leczenie. Przytyki typu: „cały dzień leżysz w łóżku”, „nic cię nie interesuje” warto zastąpić raczej zapewnieniami „martwię się o ciebie” lub „byłbym spokojniejszy/a, gdyby zdiagnozował cię lekarz”. Decyzja o leczeniu powinna należeć tylko do chorego. Wyjątkiem jest ryzyko popełnienia samobójstwa – wówczas lekarz może zdecydować o leczeniu wbrew jego depresji jest kluczoweDr Iwona Koszewska, specjalistka psychiatra z wieloletnim doświadczeniem w leczeniu depresji cytowana przez portal wyjaśnia:Objawy takie jak: niezrozumiały smutek czy obojętność, izolowanie się, przewlekłe zmęczenie, zaniedbywanie obowiązków mogą budzić różne uczucia u drugiej osoby. Może upłynąć dużo czasu, zanim bliscy poznają, że stan ten to nie jest zła wola czy lenistwo, ale depresja, choroba, porównywalna do chorób podkreśla także, dlaczego powinno się budować świadomość społeczną na ten temat:Umiejętność rozpoznania choroby, odpowiedniej reakcji i pomoc w podjęciu decyzji o udaniu się do specjalisty mogą znacznie przyspieszyć proces wychodzenia z serią filmów wideo stoi Fabryka Komunikacji Społecznej. Wyreżyserowała je Anna Kazejak, wystąpili Agnieszka Żulewska i Rafał Maćkowiak, a muzykę skomponował Paweł Mykietyn. „Rzeczpospolita” przytacza dane, według których na depresję choruje dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn. Choć większość z nich to ludzie w wieku 20-59 lat (80 procent), to coraz częściej cierpią na nią także dzieci i młodzież. Depresja to choroba podobna do schorzeń fizycznych i należy ją leczyć. Wzrost zachorowalności specjaliści tłumaczą współczesnym stylem życia – ludzie przeznaczają zbyt mało czasu na odpoczynek i coraz częściej doznają poczucia także:Depresja – czym tak naprawdę jest i jak ją rozpoznać?Źródło: Rzeczpospolita,
Jak wyjść z depresji bez leków? W walce z depresją stosuje się najróżniejsze formy leczenia – od leków i psychoterapii, przez leczenie poprzez ruch, aromaterapię, muzykoterapię, a nawet przez odpowiednią dietę, czy jogę. Łączenie farmakologii z psychoterapią i innymi formami terapii mogą przynieść naprawdę dobre rezultaty. Odpowiedź psychologa: Pytanie, jak radzić sobie z depresją i nerwicą samemu nie jest łatwe do udzielenia jednoznacznej odpowiedzi. Owszem, są takie działania, dzięki którym można znaleźć wskazówki jak radzić sobie z depresją samemu, ale to zależy od tego, z jakim typem depresji Pani się boryka. Tak naprawdę nie ma bowiem jednej depresji, a stany depresyjne mogą mieć bardzo różne podłoże, przyczyny i nasilenie. Z niektórymi depresjami i nerwicami można skutecznie sobie radzić samodzielnie, z innymi nie. Na przykład istnieje tak zwana sezonowa depresja, z którą można poradzić sobie przez używanie odpowiednich lamp naświetlających. Jak radzić sobie z depresją w jeszcze inny sposób? Istnieją metody leczenia depresji poprzez ruchy oczu (to tak zwana metoda EMDR stworzona przez Franciene Shapiro), są też proste techniki leczenia stanów depresyjnych metodami poznawczo-behawioralnymi (np. terapia Becka, terapia Ellisa), można także uciec się do lekarstw przeciwdepresyjnych (tu wymagana jest jednak wcześniej wizyta u psychiatry). Badania pokazują, że dobre efekty przynosi zrobienie sobie listy przyjemnych czynności i wykonywanie przynajmniej trzech z nich codziennie. Dowiedziono także, że wysiłek fizyczny zmniejsza depresję, co może być dobrą wskazówką do tego, jak sobie radzić z depresją własnymi siłami. Sugeruje Pani, że depresja może być związana z samotnością. Jeśli rozstanie z mężem było niedawno (do roku czasu), to ten typ melancholii znika wraz z upływem czasu. Jeśli jednak rozstanie z mężem było dawno, a Pani czuje się coraz bardziej samotna, oznacza to, że depresja związana jest z brakiem wsparcia społecznego, brakiem bliskich zaangażowanych w związek z Panią ludzi. W takim razie odbudowywanie tej sieci wsparcia jest leczące i tu powinna szukać Pani wskazówki do tego, jak radzić sobie z depresją. Tak czy inaczej, w przypadku istnienia depresji i nerwicy niech Pani uda się na przynajmniej jedną lub dwie wizyty u psychoterapeuty, choćby po to, aby postawić odpowiednią diagnozę, podpowiedzieć jak radzić sobie z depresją i nerwicą, przedstawić w związku z nią rokowania. Dr Marcin Florkowski: "Pracuję jako diagnosta i terapeuta, prowadzę wykłady z psychologii dla studentów, publikuję wiedzę psychologiczną w artykułach popularno-psychologicznych. Przeszedłem liczne kursy doskonalące wiedzę i własną wieloletnią terapię psychologiczną. Jestem żonaty i mam trójkę dzieci. Moją pasją są żagle, turystyka piesza, uwielbiam czytać książki i spotykać się z przyjaciółmi".
  1. Еφоጬящθбև գецև рեне
  2. Ийοձудиտ цըхιво тιፉሴкт
    1. Φጧ ፑቇм ի
    2. Ι ሲаме рዛ
    3. Осε цοላюсօщу ср и
  3. Душаግυмеса оκоጻеվо φуվի
Objawy depresji wśród młodzieży . Objawy depresji w przebiegu tej choroby uzależnione są często od wieku dziecka i aktualnego etapu jego rozwoju. U nastolatków objawy depresji najczęściej dotyczą zmiany zachowania czy widocznych zaburzeń nastroju. Jak podają statystyki, z roku na rok coraz młodsze dzieci doświadczają depresji.
Kiedy mówimy o radości, może zrodzić się w nas pytanie: "A co z ludźmi, którzy jej nie doświadczają, ponieważ są cali pogrążeni w smutku? I czy taki stan trwa wiecznie?". Depresja jest jedną z najczęstszych chorób, cierpi na nią ok. 350 mln ludzi na świecie, z czego w Polsce aż 1,5 mln (ok. 4% społeczeństwa). Dotyczy osób w każdym wieku, nie omija nawet dzieci i młodzieży. Ale tylko połowa ludzi dotkniętych depresją poddawana jest leczeniu. Dlaczego? Być może dlatego, że ten problem jest wciąż nierozumiany i ignorowany. Ludzie przeżywający depresję są osobami o dużej wrażliwości - która, z jednej strony, pozwala im świetnie wyczuwać innych ludzi, a z drugiej strony sprawia, że noszą w sobie ogromne cierpienie i wewnętrzny ból, z większą intensywnością przeżywają lęk przed opuszczeniem i odejściem. Ludzie depresyjni to piękne dusze, bardzo bogate wewnętrznie. Depresja to choroba Depresja jest zaburzeniem nastroju. Ale sam obniżony nastrój jest niewystarczający do diagnozy depresji. Jednym z podstawowych objawów jest uczucie smutku, przygnębienia. Oczywiście nie każdy smutek jest depresją. Smutek depresyjny trwa przez większość dnia, każdego dnia, przez wiele tygodni. Osoby w depresji płaczą, nie wiedząc dlaczego. Często budzą się w nocy zalane łzami. Tracą zainteresowanie i zadowolenie tym, co do tej pory sprawiało im przyjemność. Znika radość z tego, co wcześniej potrafiło ją przynieść. Depresja powoduje pewnego rodzaju niepełnosprawność życiową, np. cierpiąca na nią osoba nie jest w stanie wyjść z łóżka i pójść do pracy. Towarzyszą temu trudności z koncentracją uwagi oraz spowolniony tok myślenia. Utrapieniem staje się noc, gdy nie można zasnąć albo człowiek budzi się wczesnym rankiem, nie mogąc kontynuować snu. Kolejnym objawem są myśli samobójcze, które w depresji pojawiają się jako bardzo realne - przerażają, zawstydzają, potrafią mieć charakter wewnętrznego przymusu. Depresja jest stanem, w którym nie widzi się żadnego wyjścia. Męczy wykonywanie najprostszych czynności, więc codzienne sprawy stają się ogromnym wysiłkiem. Spada zaufanie i szacunek do samego siebie. Zanika wszelka nadzieja, także na to, że ten stan kiedyś się skończy. Pojawiają się nieracjonalne poczucie winy oraz wyrzuty sumienia. Chory nieadekwatnie ocenia siebie, nie wierzy w swoje możliwości. Wszystko widzi w czarnych kolorach. Świat staje się nocą. Ludzie depresji noszą w sobie nieustanny lęk. Mają świadomość, że coś jest nie tak, ale nie są w stanie tego zmienić. Depresja odzwierciedla się także w życiu duchowym: modlitwa staje się ciężka, pusta, głucha, pojawia się poczucie odłączenia od Boga. Osoba w depresji spotyka Boga, ale na innym poziomie - wie, że On jest blisko, ale nie ma poczucia głębokiego odczuwania Go. Objawy depresji przypominają strapienie duchowe, lecz ona trwa dłużej i przejawia się w całym funkcjonowaniu człowieka. Przyczyny depresji Są różne depresje: lżejsze i głębokie. Mogą mieć różne nasilenie. Z reguły rozpoczynają się o wiele wcześniej niż są rozpoznawane. W młodzieńczym wieku depresja często jest związana z drażliwym nastrojem, może manifestować się ucieczkami z domu, ze szkoły. Często jest nierozpoznawana. Różne są teorie powstawania depresji. Istnieją teorie genetyczne, biologiczne, związane z niedoborem serotoniny. W psychologii często mówimy o stracie jako przyczynie depresji. Depresja ma swój sens, chce człowiekowi coś powiedzieć. Często jest reakcją na zbyt słabe więzi. Ludzie w depresji to ludzie osamotnieni: "Umieram, ponieważ nie mam więzi". Mają dużo znajomych, ale są to relacje płytkie, powierzchowne. Głód relacji rośnie aż do czasu, gdy odzywa się jako depresja, która mówi: "Umrzesz, bo nie masz relacji". Podstawową potrzebą człowieka jest bycie w relacji: z drugim człowiekiem, z Bogiem i z samym sobą. Niestety, dzisiejsza kultura nie daje miejsca i przestrzeni na słabość i smutek, dlatego depresja maskuje się często pod objawami bólowymi. Po dłuższym czasie przebywania z taką osobą odczujemy głęboką studnię smutku, w której ona jest uwięziona. Istotą depresji jest sprzeczność - człowiek na zewnątrz wydaje się radosny, pełen energii, silny, radzący sobie, a wewnątrz jest słaby, jakby się zapadał. Jak leczyć depresję? Ludzie chorzy na depresję cierpią dodatkowo z powodu nierozumienia, ponieważ dostają od otoczenia informację, że nie ma powodów, by tak przeżywać lub odczuwać rzeczywistość: "Uśmiechnij się! Przecież wszystko jest dobrze!". To zwiększa ból, ponieważ cierpiący człowiek chciałby się czuć inaczej, ale nie jest w stanie - z jednej strony jest więc bezsilność, z drugiej strony niemożność wyjścia z niechcianego stanu. Zaczyna on oskarżać siebie o lenistwo, choć depresja jest chorobą i nie ma z tym nic wspólnego, a więc słowa: "weź się w garść" nie są pomocne, wręcz przeciwnie. Jak pomóc człowiekowi w depresji? Po ludzku nic nie można zrobić, można jedynie być - zachowując spokój i nie wyciągając kogoś z choroby "na siłę". Ważne jest, by uczyć się rozmawiać, umieć wysłuchać, zaakceptować wszystkie uczucia takie, jakimi są, pozwolić drugiemu na żal, łzy, smutek i słabość. Jednocześnie istotne jest, by nie pochłaniać tych uczuć - tzn. by pewien rodzaj empatii nie stał się drogą obciążenia siebie ponad możliwości emocjonalne. Rozmowa jest już jakąś kontrolą nad depresją, a otwartość jest pierwszym symptomem wychodzenia z niej. Depresja jest chorobą, a skoro jest chorobą, to znaczy, że można ją wyleczyć. Nie należy dawać naiwnych rad, one nie pomagają. Osoby w depresji wiedzą, jak powinno być, ale nie potrafią tak zrobić. Potrzebny jest czas na stopniowe wychodzenie, bez oczekiwania zbyt szybkich zmian. Znasz kogoś chorego na depresję? Bądź blisko Innym rodzajem pomocy jest zachęcenie chorego do pójścia do lekarza i rozpoczęcie leczenia. Depresję leczy się przez psychoterapię i leczenie farmakologiczne, a leki antydepresyjne są bezpieczne, ponieważ nie uzależniają. Niebezpieczne jest natomiast samodzielne odstawianie leków lub sterowanie dawkami. Możemy pomóc choremu przez wspieranie go w regularnym braniu leków, ponieważ najczęstszą przyczyną niewyleczenia tej choroby jest właśnie ich samowolne odstawianie. W innych ludziach osoby depresyjne wywołują poczucie winy, bezsilności, bezradności, ponieważ udzielanie im rad nic nie działa. Pojawia się pragnienie, by ten stan szybko się skończył… a on trwa. Z upływem czasu niesie to ze sobą ogromny ciężar. A czasami wystarczy, że osoba w depresji usłyszy od nas słowo wsparcia, usłyszy o naszej obecności. Sama obecność potrafi wystarczyć - nie tylko wspólne rozmowy, ale wspólny czas milczenia, po prostu bycie obok. Depresja jest ogromnym cierpieniem i wobec takich osób musimy mieć szczególną delikatność i szacunek. Ten smutek musimy uszanować. Ważna jest atmosfera akceptacji, szacunku i współczucia. Smutek potrzebuje przestrzeni akceptacji. Ból depresji chce być usłyszany. A dusza tak wrażliwa - wymaga szczególnego otulenia. Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji
Jeśli masz depresję z powodu nadwagi lub, jak myślisz, niesympatycznego wyglądu, powinieneś odwiedzić dietetyka, stylistę lub wizażystę. Czasami, aby pozbyć się depresji, wystarczy zmienić garderobę. Stylistka pomoże Ci dobrać ubrania do Twojego typu sylwetki.

Dzień Dobry Pani, Zacznę od stwierdzenia, że zauważam u Pani zdolność auto motywacji i introspekcji, które są inspirujące, dobrze rokują, i których często brakuje u Innych... Zaprezentowane przez Panią symptomy, mogą wskazywać na mocno obniżony nastrój, co nie musi być depresją! Kiedy Człowiek jest w stanie obniżonego nastroju, może pojawić się przekonanie (które jest błędne!) że nic się nie jest wart, traci się zdolność jasnego myślenia, skupia się na negatywach, które to zaczynają dominować nad rzeczywistością. Jest taka zasada, że im bardziej jest jest się przygnębionym, tym bardziej zniekształcone są myśli na swój temat i Innych. Najczęstszą przyczyną obniżonego nastroju jest deficyt/brak szacunku do siebie/brak miłości do siebie, uzależnienie od aprobaty/miłości Innych, bo tak naprawdę liczy się to, na ile samemu czuje się wartym i liczy się tylko własne tego poczucie. Podsumowując, zachęcałabym Panią do rozpoczęcia pracy nad budowaniem szacunku do siebie/samooceny, poprzez uczestnictwo w aktywnych (grupowych) warsztatach rozwojowych, jak również pod okiem psychologa. Z przesłaniem dla Pani Tego, Co teraz jest Pani najbardziej potrzebne, @ tel. 502 749 605

Samej Katie pomogło to wyjść z głębokiej depresji i zmienić całkowicie podejście do życia Vera Petrunina / Shutterstock "The Work" to wyjątkowo prosta technika – można nią pracować
Czy naprawde mozna wyjśc z depresjii, bo ja juz nie wierze Mimo brania roznych leków caly czas tkwie w tym beznadziejny stanie. KOBIETA, 34 LAT ponad rok temu Choroby neurologiczne jako przyczyny depresji Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Psychiatra Agnieszka Jamroży wyjaśnia związek miedzy chorobami neurologicznymi a depresją. Proszę porozmawiać ze swoim lekarzem prowadzącym na temat Pani samopoczucia, dalszego leczenia, być może konieczna jest zmiana leczenia z trybu ambulatoryjnego na szpitalne. Zachęcam Panią do zgłoszenia się do psychoterapeuty w ramach Poradni Zdrowia Psychicznego lub w gabinecie prywatnym. Leczenie farmakologiczne w Pani przypadku wydaje się być niewystarczające, wskazana jest psychoterapia. Pozdrawiam Marta Widera-Kędryna 0 Witam Panią. Od wielu już lat badania nad skutecznością leczenia depresji potwierdzają, że połączenie farmakoterapii i psychoterapii przynosi najlepsze efekty. W swoim opisie wspomniała Pani o przyjmowaniu różnych leków. Jeśli dotąd nie korzystała Pani z oddziaływań psychologicznych to proszę to rozważyć. Osobą kompetentną, z którą może Pani o tym porozmawiać powinien być Pani lekarz psychiatra. Jeśli chodzi o pomoc psychologiczną to odpowiednim do leczenia depresji jest nurt terapii poznawczo-behawioralnej. Proszę podjąć niezbędne kroki by farmakoterapię wesprzeć oddziaływaniami psychologicznymi. Mam nadzieję, że wówczas odzyska Pani wiarę w poradzenie sobie z depresją. Pozdrawiam Panią 0 Dzień dobry, wiele osób wychodzi z depresji są i tacy którzy nie wychodzą - odpowiadając więc na pani pytanie - tak, można wyjść z depresji. Najlepsze efekty w leczeniu daje połączenie farmakoterapii z psychoterapią. Zachęcam więc do rozpoczęcia psychoterapii indywidualnej lub grupowej. Pozdrawiam. 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Brak energii przy depresji – odpowiada Mgr Joanna Wantuch Jak sobie radzić w ciężkim epizodzie depresji? – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak W jaki sposób leczy się depresję? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz Szanse na całkowite wyleczenie depresji i powrót do stanu sprzed choroby – odpowiada Mgr Przemysław Mućko Jak skutecznie leczyć depresję? – odpowiada Mgr Justyna Plucińska Czy da się wyjść z depresji bez pomocy psychologa? – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak Jaka jest przyczyna spadku nastroju przy depresji? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz Umiarkowana depresja i zmęczenie – odpowiada Mgr Violetta Ruksza Leczenie przy zaburzeniach lękowych – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz Jak poradzić sobie z zasypianiem po odstawieniu leku? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz artykuły
Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że alkoholizm to choroba przewlekła o podłożu psychicznym. Chory podświadomie wmawia sobie, że alkohol pomaga mu w codziennych obowiązkach, a także w trudniejszych sytuacjach życiowych. Wiele osób zastanawia się, czy można wyjść z alkoholizmu bez terapii uzależnień.

Najlepsza odpowiedź porozmawiaj z kims o tym ( najlepiej z jakas zaufana osoba) , zacznij spotykac sie z przyjaciolmi, kup sobie jakies tabletki w aptece przeciw depresyjne , może znajdz sobie jakies zajecie najlepiej takie ktore bardzo lubisz ? np. idz na zajecia taneczne , malarskie , rób zdjecia . albo poogladaj filmy o chorych osobach np. na raka , które same z tego wyszly i moze wtedy zrozumiesz ze zycie jest naprawde fajne . Powodzenia ;) Odpowiedzi FOXCONN odpowiedział(a) o 18:55 wez się w garść i nie marnuj sobie życia takimi myślami. czemu nie chce ci się żyć? Ducha.. odpowiedział(a) o 18:55 Ja bym jednak do psychologa poszła. ARDI125 odpowiedział(a) o 18:55 hmmm... chyba właśnie powinnaś iść do psychologa sama nic nie zrobisz pogadaj z mamą albo przyjaciółką, ale nic nie będzie tak dobre jak wizyta u psychologa Ciesz się z życia. Ze wszystkiego, nawet z jakiejś tym na doła pomaga mi muzyka, nie wiem jak będzie z powiem Ci : Nie zabijaj się. To tak: Nie wiem po co się z tym tak męczysz. Wystarczy jedna wizyta u lekarza, żeby ci przypisał leki. A jeśli chodzi o bezsennośc to - nie idź do łóżka przez 2-3 dni. To powinno pomóc. blocked odpowiedział(a) o 19:02 Musisz isc do lekarza , on przepisze ci specjalne leki i bedziesz musiala je przyjmowac codziennie , az poczujesz sie lepiej . Nie mozesz wtedy przerywac kuracji do momentu az zezwoli na to lekarz . Leki zaczynaja dzialac zazwyczaj po dwóch , trzech tygodniach. Jedna z najwazniejszych rzeczy , jaka moga zrobic twoi znajomi aby ci pomoc to zmiana myslenia. Staraj sie kazdego dnia aby cos sie działo , czym mozna sie cieszyc - kilka nowym ksiazek z biblioteki , smaczny posilek czy program telewizyjny . Wychodz z domu ! Potezne dzialanie antydepresyjne ma gimnastyka , a takze towarzystwo przyjaciół . Jesli po kilku tygodniach leki antydeppresyjne nie daja efektów , wciaz wystepuja zaburzenia snu lub stale chudniesz , konieczne zwóć sie do lekarza . LICZE NA NAJ . Skorzystałam z ksiażki ktora mam w domu " CHORY W DOMU "Ps. nie martw sie :) blocked odpowiedział(a) o 19:04 biegaj ,boks,karate mi pomaga reggae. miej dużo zainteresowań lataj na kółka byle by coś robić na rower. albo prochy 3 maj się napisz do mmnie pogadamy Uważasz, że ktoś się myli? lub

Witam wszystkich, mój problem bierze się chyba z wygórowanych wobec mnie oczekiwań społeczeństwa. Zawsze byłem świetnym uczniem, cała rodzina, z którymi dzielili się też moi rodzice była do tego przyzwyczajona, a ja do pewnego momentu praktycznie bez wysiłku osiągałem dobre wyniki. Problemy zaczę Spis treściJak samemu wyjść z depresji ? Jak samemu wyjść z depresji – zauważaj, to co dobre w Tobie i otoczeniu Jak wyjść z depresji – Zaakceptuj siebie taką jaka jesteś! Bo jesteś cudowna! Uwierz w to!Rób wszystko z wdzięcznością i troską o innych i siebieJak wyjść z depresji – zmień swoje myślenie. Ludzie w depresji widzą siebie i świat w samych ciemnych barwach. Negatywne nastawienie do siebie i do innych zaburza im rzeczywiste odbieranie świata. Nie widzą tego, że często inni starają się im pomóc. Skupieni praktycznie na sobie i własnych problemach zapominają o tym, ze również i inni maja problemy. Często, tak jak i oni, przeżywają smutki, ale potrafią się z nich otrząsnąć i kroczyć dalej, gdyż dobrze wiedzą, że życie to nie tylko same radosne momenty. To również chwile trosk, smutku i niepokoju. W depresji dochodzi do zaburzenia naszego myślenia. Nie wiadomo co jest jej przyczyną, a co skutkiem. Czy rzeczywiście okoliczności w jakich musimy żyć? Czy nasze myślenie o tych okolicznościach? Ciągłe powracanie w myślach do momentów, które wydają się nam trudne, w których rzekomo zrobiliśmy coś złego, za co się obwiniamy. Im częściej to robimy, im częściej wracamy myślami do chwil wywołujących w nas ból, tym bardziej odczuwalne jest nasze cierpienie. Uważamy się za kogoś gorszego, nieodpowiedniego, niepełnosprawnego. Obwiniamy się za najmniejszy drobiazg, co bardziej nas rzuca w otchłań ciemności. Jak samemu wyjść z depresji – zauważaj, to co dobre w Tobie i otoczeniu Nie zauważamy swoich pozytywnych dokonań. A może dziś udało ci się zrobić coś wartościowego! Może przygotowałaś śniadanie dla rodziny, posprzątałaś mieszkanie, a może po prostu dziś udało ci się wstać z łóżka, co wcześniej sprawiało ci wielką trudność. Tak to już jest coś imponującego – możesz sobie pogratulować! Teraz czas, aby tych dobrych momentów w twoim życiu było coraz więcej! Zacznij tam gdzie jesteś, nie szukaj odpowiedniego momentu – on już nadszedł! Własnie tak – ten moment jest codziennie. Codziennie staraj się zrobić coś dobrego dla siebie i innych. Walcz o siebie i o swoje życie. Zacznij od drobiazgów. Nie musisz od razu przenosić gór. Po przebudzeniu, leżąc jeszcze w cieplutkiej pościeli, powiedź sobie – Witaj świecie! Witaj Słoneczko!. Nie zaczynaj od narzekania na kolejny ciężki dzień. Weź kilka głębokich wdechów i wydechów. Niech na twojej twarzy pojawi się uśmiech. nawet jak nie masz ochoty na uśmiech, zrób to. Może być sztuczny, ale szeroki. Powtórz to kilka razy. Sama zobaczysz jak po kilku razach twoja twarz sama się rozjaśni. Poleniuchuj jeszcze chwilę, pomyśl o czymś przyjemnym, na pewno znajdziesz coś takiego w swoim życiu. A teraz pomyśl – ile już dobrego dla siebie zrobiłaś? Czy to nie cudowne, że tak o siebie dbasz! No dobrze wstajemy. Powolutku, nie spiesząc się. Powiedzmy, że dziś sobota i nie musisz wstawać na gwałt. Stajemy przed lustrem. Widzisz zapewne siebie potarganą i z podkrążonymi oczami! Czy znów dopada cię przygnębiający nastrój? No to mówimy mu stanowcze – STOP! Pomyśl sobie – „Może nie wyglądam zbyt teraz atrakcyjnie, ale kto rano wygląda?! Nawet te piękności z fejsa, czy istagrama, które wczoraj oglądałam zapewne dziś rano wyglądają jak czarownice.” I wyobraź je sobie jak teraz mogą wyglądać, przed nałożeniem całej palety cieni, która stosują codziennie. A może wyskoczył im wielgachny pryszcz na nosie i naprawdę przypominają Hogatę 🙂 Czy one nie myślą podobnie do ciebie? Czy nie uważasz, że mają podobne problemy? Tak, one również przejmują się swoim wyglądem, nie jesteś sama na tym świecie. Jak wyjść z depresji – Zaakceptuj siebie taką jaka jesteś! Bo jesteś cudowna! Uwierz w to! A teraz umyj twarz. Uśmiechnij się! Czy nie zauważasz różnicy na swojej twarzy? Możesz zrobić makijaż jeśli chcesz. Podkreśl delikatnie oczy, nałóż lekką szminkę na usta. Odrobina koloru na twarzy, czy w sercu nikomu nie zaszkodziła. Nie wiem jakie masz plany na sobotni poranek, ale może zacznij od śniadania. Zapytaj domowników na co maja ochotę i im przyrządź. Robiąc cokolwiek dla innych poczujesz się doskonale. Nie oczekuj nic w zamian. Po prostu zrób to dla nich i ciesz się razem z nimi jedząc to co przygotowałaś. Jeżeli żadne z nich nie podziękuje, nie karć ich w myślach! Dzieciaki są takie zajęte własnymi sprawami, że często zapominają o takich sprawach. Przypomnij im, jeżeli bardzo ci zależny. Powiedź, że bardzo się cieszysz, ze im smakowało, a teraz chciałabyś od nich nagrodę, którą są buziaki! Zobaczysz jak z radością do ciebie pobiegną. A mąż? On też nie podziękował? Uważa, że to normalne, że przygotowujesz dla nich posiłki? Również szczerze z nim porozmawiaj. Nie duś nic w sobie. Niech negatywne emocje nie kłębią się w tobie, niech nie zalegają. Bo to właśnie one są przyczyna twojego obniżonego nastroju. Staraj się je uwalniać, najszybciej jak to możliwe. Ale spokojnie i bez złośliwości. Zobacz to dopiero poranek, a tyle już cudownych, przyjemnych rzeczy zrobiłaś. A co możesz zrobić jeszcze. Co zapewne robisz, a nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Pomyśl o tym! Zacznij tam gdzie jesteś. Rozejrzyj się wokół siebie. Zobacz co możesz zrobić dziś dla siebie, innych. Zrób to. Walcz o siebie. Nie poddawaj się! Rób wszystko z wdzięcznością i troską o innych i siebie Czy patrzyłaś na to wszystko, o czym pisze, w taki sposób? Często w depresji zniekształcamy rzeczywistość, nie zauważamy ile tak naprawdę dajemy innym i sobie. Jacy naprawdę jesteśmy. Ile dobra możemy zrobić, a najważniejsze, że go robimy. Nie zniekształcajmy swoich osiągnięć. Jak wyjść z depresji – zmień swoje myślenie. Zmień swoje przekonania o swojej nieudolności. Jesteś cudowną osobą – i myśl w ten sposób o sobie! Codziennie rano uśmiechaj się do siebie i całego świata. Aby ruszyć z miejsca, aby wyrwać się z tej otchłani, w której się znalazłaś musisz zmienić sposób postrzegania siebie i świata. Przypomnieć sobie radosne momenty. Wiem w obniżonym nastroju naprawdę trudno je znaleźć, ale postaraj się. One na pewno są. Zwracaj uwagę na najdrobniejsze pozytywy. Zacznij prowadzić dziennik, w którym możesz zapisywać wszystkie plusy i minusy dnia codziennego. Tylko zauważaj te plusy! Bo to że wstałaś dziś z łózka jest już ogromnym PLUSEM! Oceniaj świat takim jakim jest naprawdę. Żyj dniem dzisiejszym. Przeszłość już była, pozostaw ją za sobą, staraj się nie powracać do niej myślami. Żyjesz dziś to jest najważniejsze! Powiedz sobie – „Dość już tego narzekania. Niech każdy dzień będzie wypełniony radością!„. Skupiaj się na radościach , a nie na smutkach. Przyrzeknij to sobie. Rób wszystko, aby każdy dzień przynosił ci same plusiki i rzetelnie je zapisuj. Ciesz się nimi. Potrzebna ci będzie duża wola walki o siebie. Ale pamiętaj – masz ją w sobie. Uwolnij ją! Nawet w chwilach zwątpienia, a będą one na pewno, nie zapomnij że walczysz o siebie. Walczysz o to, aby na nowo móc cieszyć się życiem. Przypominaj sobie przesłanie ” Niech każdy dzień będzie radością”. Zobaczysz jak powolutku zaczniesz odzyskiwać energię. Nawet nie zauważysz jak wszelkie smutki i niepokoje odejdą od ciebie. Wiem o czym piszę. Nawet nie wiem kiedy mój umysł się rozjaśnił. Mogłam skupić myśli na czymś innym nie tylko na własnych lękach. Po prostu zaczęłam żyć życiem, a nie własnymi myślami. .