Aby wyjść z depresji trzeba przede wszystkim mieć na to chęci i siły, bez nich jakiekolwiek starania będą na marne. I oczywiście-niezbędne wizyty u specjalisty, samemu ciężko z tego wyjść. Jak wiadomo należy też mieć wsparcie u kogoś bliskiego, by nie być zostawionym samemu sobie na pastwę losu. Pozdrawiam, Black_women.
#1 DeejweeD Średniozaawansowany Bywalec 249 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 23 styczeń 2012 - 12:33 Witam ! Bardzo dawno tu nie wchodziłem powód jest tylko jeden od paru miesięcy jestem zdrowy. Nie mam depresji. Nie mam poprostu. Dziwne jest to że nie pomogł mi w tym zaden lek dosłownie żaden żadna cudowna pigółka powiem więcej gdy później przeanalizowałem to. Okazało się że leki wręcz nasilały chorobę. To leki mnie muliły strasznie to lekki odcinały mnie od ludzi co jest kluczową sprawą jeśli ktoś myśli o wyleczeniu. Leki powodowały u mnie zapaść umysłową ogromną ospałość w kontaktach z ludźmi. Przkonałem się o tym w bardzo prosty sposób. Gdy brałem lekki w depresji (chodzi tu głównie o neuroleptyki) byłem dużo bardziej ''wyalienowany'' niż nie zażywając zadnego leku również będąc w depresji. Miałem więcej myśli samobójczych i myśle ze to jest tu kluczowe. Jak to jest że na recepcie leku który ma zniwelować jakkolwiek wyleczyć osobe chorą zawarta jest informacja że lek pogłębia myśli samobójcze? Nie rozumiem tego zupełnie dlaczego to jest akceptowane. Biorąc psychotropy nie potrafiłem kreatywnie myśleć koncentrować myśli w odpowiednim kierunku, co jak póżniej okazało się kluczem do zdrowia psychicznego. Do dzięki temu że mój mózg wszedł na najwyższe obroty po odstawieniu leków. Zacząłem analizować poznawać chorobę bardzo dogłębnie. Walczyłem z nią na wszystkich frontach i na wszystkich wygrałem. Nie pomagał mi w tym żaden psychiatra żaden lek tylko i wyłącznie chęci ja wiem jak to jest w depresji ze nie ma się chęci na nic ale myśląc głebiej wcale tak nie jest poniewaz czym większy ból odczuwałem tym bardziej chciałem wyzdrowieć. Chciałbym powiedzieć wszystkim aby nie łudzili się tym że psychiatra da im do ręki złote pigułki które rozwiążą problemy sam musisz je rozwiązać i pamiętaj że większość problemów jest w tobie nie na zewnątrz. Ja wygrałem z Chorobą afektywną dwubiegunową sam bez pomocy wiem że dla niektórych może sie to wydawać dziwne ale tak sie stało jestem żywym przykładem że można wyjść z depresji. MOŻNA LUDZIE MOŻNA !! Wszystko jest w waszych rękach ! Pozdrawiam ! Każdy milimetr w detalach jest w moim domu dźwiękiem !!!! Do góry #2 Gość_Nuteczka_* Napisano 23 styczeń 2012 - 13:09 Gratuluje Ci z całego serca...tez chciałabym wyjśc juz z tego dołu i widziec słonko... Opowiedz jak Ci sie udało osiągnąć taki sukces? Do góry #3 titanic titanic Zadomowiony Bywalec 5242 postów Płeć:Nie ustawione @Przywołaj Napisano 23 styczeń 2012 - 17:50 Witam !Bardzo dawno tu nie wchodziłem powód jest tylko jeden od paru miesięcy jestem zdrowy. Nie mam depresji. Nie mam jest to że nie pomogł mi w tym zaden lek dosłownie żaden żadna cudowna pigółka powiem więcej gdy później przeanalizowałem się że leki wręcz nasilały chorobę. To leki mnie muliły strasznie to lekki odcinały mnie od ludzi co jest kluczową sprawą jeśli ktoś myśli o powodowały u mnie zapaść umysłową ogromną ospałość w kontaktach z ludźmi. Przkonałem się o tym w bardzo prosty sposób. Gdy brałem lekki w depresji(chodzi tu głównie o neuroleptyki) byłem dużo bardziej ''wyalienowany'' niż nie zażywając zadnego leku również będąc w depresji. Miałem więcej myśli samobójczych i myśle ze to jest tu kluczowe. Jak to jest że na recepcie leku który ma zniwelować jakkolwiek wyleczyć osobe chorą zawarta jest informacja że lek pogłębia myśli samobójcze?Nie rozumiem tego zupełnie dlaczego to jest akceptowane. Biorąc psychotropy nie potrafiłem kreatywnie myśleć koncentrować myśli w odpowiednim kierunku, co jak póżniejokazało się kluczem do zdrowia psychicznego. Do dzięki temu że mój mózg wszedł na najwyższe obroty po odstawieniu leków. Zacząłem analizować poznawać chorobę bardzo dogłębnie. Walczyłem z nią na wszystkich frontach i na wszystkich wygrałem. Nie pomagał mi w tym żaden psychiatra żaden lek tylko i wyłącznie chęci ja wiem jak to jest w depresji ze nie ma się chęci na nic ale myśląc głebiej wcale tak nie jest poniewaz czym większy ból odczuwałem tym bardziej chciałem wyzdrowieć. Chciałbym powiedzieć wszystkim aby nie łudzili się tym że psychiatra da im do ręki złote pigułki które rozwiążą problemy sam musisz je rozwiązać i pamiętaj że większość problemów jest w tobie nie na zewnątrz. Ja wygrałem z Chorobą afektywną dwubiegunową sam bez pomocy wiem że dla niektórych może sie to wydawać dziwne ale tak sie stało jestem żywym przykładem że można wyjść z depresji. MOŻNA LUDZIE MOŻNA !! Wszystko jest w waszych rękach !Pozdrawiam ! piszesz jakbyś na górce był Ale masz rację. Opinia lekarzy jest choćby była najgorsza, tylko subiektywną opinią. Chad chadowi nierówny. Najważniejsze , że się pozbierałeś- gratuluję...(i oby Twój stan trwał jak najdłużej) CHAD- ...i wszystko jasne...? Jeżeli uważasz, że określają kogoś 3 lub 4 litery to znaczy, że ? ////////////////////////////// Pożyję ile się da, a jak się nie da to też to jakoś przeżyję. Do góry #4 Gość_monkey kid_* Napisano 24 styczeń 2012 - 20:05 Chciałbym powiedzieć wszystkim aby nie łudzili się tym że psychiatra da im do ręki złote pigułki które rozwiążą problemy sam musisz je rozwiązać i pamiętaj że większość problemów jest w tobie nie na zewnątrz. Ja wygrałem z Chorobą afektywną dwubiegunową sam bez pomocy wiem że dla niektórych może sie to wydawać dziwne ale tak sie stało jestem żywym przykładem że można wyjść z depresji. MOŻNA LUDZIE MOŻNA !! Wszystko jest w waszych rękach !Pozdrawiam ! No to pięknie...tak jak mówiłam "lekarze" dobijają...Gratuluję, ja nie mam w sobie tyle siły aby wygrać z tą moim przypadku to CHAD się, oby zawsze świeciło słońce dla Ciebie Do góry #5 DeejweeD DeejweeD Średniozaawansowany Bywalec 249 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 25 styczeń 2012 - 10:27 To jest tak ze gdybym mial radzic to polecilbym ksiazke Sun Tzu ''Sztuka Wojny'' naprawde bo to jest wojna jest niesamowicie trudna bo walczysz z najtrudniejszym przeciwnikiem czyli z samym zeby wygrac wojne trzeba najpierw wygrac pare bitew. Mysle ze najwazniejsza kluczowa sprawa jest to ze trzeba nakierowac cala swoja sile umysl na ta sciezke ''Ja chce wyzdrowiec'' nie zajmowac sie niczym innym i przedewszystkim nigdy sie nie jesli wygrasz to duma jest niesamowita powiem wam ze to jest chyba najwiekszy sukces mojego zycia. Poprostu trzeba bardzo skrupulatnie ''trzymac sie za morde'' Ciezko opisac to jak to zrobilem bo to wiekszosci byly moje mysli, przemyslenia,analiza doslownie walczy sie z mania ale po pewnym czasie dochodzisz do jednego wniosku ''Wszystko jest stanem umyslu'' , ja nie mam w sobie tyle siły aby wygrać z tą moim przypadku to CHAD i to jest kluczowe zrozumienie ze wszystko jest stanem umyslu nie ma rzeczy niemozliwych wszystko jest w twoich rekach to trzeba zrozumiesz to to wszystko bedzie duzo Każdy milimetr w detalach jest w moim domu dźwiękiem !!!! Do góry #6 Gość_monkey kid_* Napisano 28 styczeń 2012 - 22:52 Jesli zrozumiesz to to wszystko bedzie duzo to nie ja tak nie moim przypadku to tu nie chodzi o chęci. Po prostu może ja po prostu nierozumna jestem. Ot Do góry #7 Upandown Upandown Średniozaawansowany Bywalec 195 postów Płeć:Mężczyzna Lokalizacja:Warszawa @Przywołaj Napisano 04 luty 2012 - 22:46 Widzisz i to jest kluczowe zrozumienie ze wszystko jest stanem umyslu nie ma rzeczy niemozliwych wszystko jest w twoich rekach to trzeba zrozumiesz to to wszystko bedzie duzo wyznaję tę trzy-cztery razy myślałem, że udało mi się pokonać depresję, przez kilka miesięcy żyłem niemal tak, jak miałem na to ochotę, robiłem to co sprawiało mi przyjemność, realizowałem cele, o które sam bym się nie podejrzewał. Potem dotarło do mnie, że rok w rok mam wielomiesięczne okresy spadku nastroju a następnie jego znacznej poprawy. Życzę Ci, żeby w Twoim wypadku zmiany okazały się trwałe. Ja odnoszę wrażenie, że mój nastrój zaczyna się zazwyczaj staczać w momencie gdy zbyt długo nie kontrolę swoich zachowań i myśli, podejrzewam że w tym czasie zaczynają przejmować nade mną kontrolę destrukcyjne schematy myślowe, które są we mnie bardzo głęboko zakorzenione. Oczywiście może to być też kwestia zawirowań biochemicznych w moim organizmie, jednak wolę trzymać się teorii, że właśnie jest to wynik utrwalenia się w mojej podświadomości takich a nie innych wzorców, których muszę się wyzbyć, a żeby to zrobić muszę je zidentyfikować oraz systematycznie i długofalowo niwelować. Użytkownik Upandown edytował ten post 04 luty 2012 - 22:50 Kliknij, pomóż, zrób dla kogoś coś dobrego, niewiele Cię to kosztuje. Do góry #8 ibuprofen ibuprofen Nowy uczestnik Bywalec 16 postów @Przywołaj Napisano 08 marzec 2012 - 16:26 może to trochę inna przenośnia, ale ja również wierzę w "samowyleczenie" i porównuję to do ponownego zakochania się w już niekochanej osobie. Oczywiście mission impossible, ale jeżeli chce się czegoś z całych sił to można to zrobić, kwestią jest odpowiednie nastawienie. Falujemy, oby zawsze na topie Do góry #9 Włóczykijka Włóczykijka Nowy uczestnik Bywalec 107 postów @Przywołaj Napisano 23 lipiec 2012 - 10:27 Hej DeejweeD. Coś w sumie brzmisz jakbyś był na górce jak to pisał titanic U mnie są okresy co myślę podobnie... gorączkowo szukam wszystkiego co pozwoli mi wyzdrowieć jednak i to też jest prawda ,w życiu są trudne też inaczej myśleć o swoim dzieciństwie. Te bardzo trudne chwile , które miałam były po to wykuć ze mnie żelazo . To bardzo przydatna cecha w życiu, jestem uparciuch największy jakiego rodzina widziała... nie boję się potu, krwi,łez , jestem oswojona z bólem fizycznym i psychicznym i ciężką pracą. Jednak jak złapie mnie dołek i odpowiednio nie przeprocesuję o co chodzi to zaczyna we mnie wsiąkać bardziej aż mam zjazd w dół i totalny spadek nastroju. Wiem także że mam swoją delikatność i moje ciało przez przykre emocje mówi do mnie. Słucham , analizuję nie oceniam. Mogę się podpisać pod tym co piszę UpandownObyś w swoim przypadku miał rację , oby to nie była ucieczka przed przykrymi emocjami. Życzę Tobie tego z całego serca. Do góry #10 kobietapoety kobietapoety Nowy uczestnik Bywalec 9 postów @Przywołaj Napisano 10 sierpień 2012 - 19:49 Leki faktycznie niewiele dają. Chyba, że ktoś wierzy w ich działanie. Generalnie tłumią objaw, ale nigdy nie rozwiążą przyczyny problemu. Też brałam i mnie zamulały, dodatkowo przytyłam wtedy. Nie polecam. Jakoś funkcjonuję bez... A Tobie gratuluję. Do góry #11 matrix matrix Zadomowiony Grupa z ograniczeniami 11770 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 10 sierpień 2012 - 20:53 ja równiez staram sie funkcjonowac bez ... ale czasami jak jest ciezka depresja nie ma wyboru ...ja postanowiłam raczej zminimalizowac i rozwiazac przyczyny ..depresji ...mysle ,ze jestem na dobrej drodze ..przynajmniej nie mam na co zwalac ... Do góry #12 Gość_Nocka_* Napisano 10 sierpień 2012 - 21:44 a to w ogóle jest możliwe? funkcjonowanie przy depresji, tak po prostu bez leków? Jak dajecie sobie radę? Do góry #13 matrix matrix Zadomowiony Grupa z ograniczeniami 11770 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 10 sierpień 2012 - 22:58 w depresji w wiekszosci jestesmy na nie ..trzeba tak to wszystko ustwic by było na tak ....bez tłumaczenia ...i tak powoli człowiek sie dzwiga ...czasami było ciezko ..nawet bardzo ...ale jak muss to muss Do góry #14 Kalina Kalina Kalina Junior Admin 11629 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 18:27 Nie brałam leków. Przeszłam terapię... Wiem,że wielu osobom leki pomagają i nie zniechęcałabym do nich. Raczej oddałabym wszystko w ręce lekarza i terapeuty. To ostatnie ważne,bo na mój gust bez terapii same leki to za mało. A ludzie często tak robią, nie chce im się chodzić na terapię, wydaje im się,że leki załatwią wszystko. A tak nie ma dobrze, leki to często tylko wspomaganie. Oczywiście są też choroby powodujące depresję i tu bez leków nie obejdzie się. Czasami są rodzaje depresji, przy których bez leków się nie da. "I jeśli posiadacie ten rodzaj niezniszczalnego rdzenia, nie tylko pozostanie on z wami na zawsze, ale w waszych najczarniejszych momentach także inni go w was dostrzegą i pomogą wam wyjść cało z opresji[...]""Wszystko sprowadza się do tego, żeby stanąć prosto, spojrzeć ludziom prosto w oczy, błysnąć zabójczym uśmiechem i powiedzieć: "Spierdalajcie. Jestem boska.""Smutek to stan umysłu gotowy przyjąć nieograniczoną porcję radości." Do góry #15 kim kim Zadomowiony Bywalec 2098 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 18:32 Leki wspierają terapię lub odwrotnie. Z terapią jest problem tzn większość pracuje i czasem ciężko te rzeczy pogodzić. ak ktoś ma mozliwośc to oczywiście rozwiązanie leki+terapia. Użytkownik kim edytował ten post 11 sierpień 2012 - 18:34 Do góry #16 Kalina Kalina Kalina Junior Admin 11629 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 19:58 Leki wspierają terapię lub odwrotnie. Z terapią jest problem tzn większość pracuje i czasem ciężko te rzeczy pogodzić. ak ktoś ma mozliwośc to oczywiście rozwiązanie leki+ wierzę w taką wymówkę. Znam ludzi, którzy dojeżdżali po niemal 100km na terapię, pracowali, mieli rodziny i jeszcze się uczyli. Tak organizowali czas by go mieć i dali radę Zrobili matury, zdali na studia...rodziny się nie rozpadły Wszystko kwestią organizacji czasu. Sama pracowałam podczas większej części terapii i dałam radę Inni, których poznałam też i można było "I jeśli posiadacie ten rodzaj niezniszczalnego rdzenia, nie tylko pozostanie on z wami na zawsze, ale w waszych najczarniejszych momentach także inni go w was dostrzegą i pomogą wam wyjść cało z opresji[...]""Wszystko sprowadza się do tego, żeby stanąć prosto, spojrzeć ludziom prosto w oczy, błysnąć zabójczym uśmiechem i powiedzieć: "Spierdalajcie. Jestem boska.""Smutek to stan umysłu gotowy przyjąć nieograniczoną porcję radości." Do góry #17 kim kim Zadomowiony Bywalec 2098 postów Płeć:Mężczyzna @Przywołaj Napisano 11 sierpień 2012 - 21:54 to zależy jaka terapia, mi lekarz zaproponował 3-miesięczną terapię w godzinach od 7-15 to jak to zorganizować. Mimo chęci nie jestem w stanie. Do góry #18 Patryk293 Patryk293 Nowy uczestnik Bywalec 3 postów @Przywołaj Napisano 19 wrzesień 2012 - 14:33 Do DeejweeD co ty gościu wogóle za głupoty wypisujesz na forum że wyleczyłeś chorobe bez leków. Po pierwsze to Chad jest nieuleczalny, sa dobre i zle stany to jest ta choroba wlasnie, okres dobry i zły na przemian w cyklach, wiesz wogóle o czym ty pisze, i czy wogóle miałes stwierdzony CHAD przez psychiatre?? Do góry #19 anche anche anche Moderator 6114 postów Płeć:Kobieta @Przywołaj Napisano 19 wrzesień 2012 - 22:49 wyleczyć nie musi zawsze być czytane dosłownie- radzić sobie z nią funkcjonować, odnajdywać radość w życiu i nie szkodzić sobie i innym- to podstawa 'wyleczenia się' Linia Wsparcia (24h) 800 70 2222 Kryzysowy Telefon Zaufania (pon-pt, 14-22) 116 123 ITAKA centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego (24h) 22 484 88 01 ITAKA antydepresyjny telefon zaufania (pon i czw, 17-20) 22 484 88 01 Telefon Zaufania Uzależnienia Behawioralne 801 889 880 (codziennie, 17-22 opłata tylko za pierwszą minutę) Do góry #20 Patryk293 Patryk293 Nowy uczestnik Bywalec 3 postów @Przywołaj Napisano 20 wrzesień 2012 - 14:02 Depresja jest choroba uleczalna, ciężko sie pozbierac ale da rade,ja nia zachorowalem bo jestem alkoholikiem ,życie samo w sobie jest cholernie ciężkie a jeszcze z depresja na plecach to już wogóle hardcore,łacze sie z wszystkimi którzy aktualnie choruja nie poddawajcie sie to cholerstwo da sie pokonać, sam aktualnie przechodze epizod depresyjny od 2 miesiecy jem leki. pzdr Do góry
Z tego względu warto odpowiedzieć sobie na pytanie: "w jaki sposób objawia się depresja i jak z niej wyjść?". Objawy depresji Granica pomiędzy zwyczajnym smutkiem i przygnębieniem (będącym częścią życia każdego człowieka), a depresją jest odrobinę rozmyta, gdyż na pierwszy rzut oka obie przypadłości mogą wyglądać podobnie.
Pomóż sobie w depresjiWiesz już jak i po co mierzyć swój nastrój teraz czas na krok drugi którym jest aktywność. Pisząc aktywność nie mam na myśli regularnych treningów na siłowni albo zajęć aerobowych ale normalne czynność dnia codziennego sprawiające nam przyjemność. Skupienie się na nich poprawia nastrój i uczy jak walczyć z zadanie składa się z dwóch pierwszy czyli obserwacja codziennej aktywności: Przez tydzień skup się na tym co robisz każdego dnia godzina po godzinie i stwórz z tego listę (przykład listy poniżej) – jem śniadanie, zbieram się do pracyWstaję, jem śniadanie, zbieram się do – kawę z koleżankami, pracujęPije kawę z koleżankami, – wracam do domu, robię obiad, jem – jem obiad, mam krótka przerwę na pogaduchy w pracy,Bawię się z dzieckiem młodszym, daję obiad starszemu dziecku, robimy – na zajęcia z – wracam do domu, jem kolację, robię lekcje z dzieckiemRobię zakupy, wracam do domu, robię – dzieci spać, ogarniam domLecę poćwiczyć, wracam z ćwiczeń, jem kolację, kładę dzieci – TV, myję się, czytam, idę spaćOglądam TV, myję się, czytam, idę spaćOpisując wykonywane czynności, staraj się ocenić w skali od 0 do 100 (gdzie 0 to brak radości a 100 to najmocniejsza radość jaką odczuwałeś w swoim życiu) jak mocna jest twoja radość i zadowolenie kiedy je – (radość i zadowolenie na 20), jem śniadanie (30-40), zbieram się do pracy (30)Wstaję (25), jem śniadanie (30), zbieram się do pracy (30-40) – kawę z koleżankami (70), pracuję (50)Pije kawę z koleżankami (65), pracuję (50) – (50)Pracuję (50), wracam do domu (60), robię obiad (35), jem obiad (60) – (50), jem obiad (65), mam krótka przerwę na pogaduchy w pracy (70),Bawię się z dzieckiem młodszym (70), daję obiad starszemu dziecku (50), robimy zadanie (60) – (50)Jadę na zajęcia z dziećmi (60) – (50), wracam do domu (60), jem kolację (60), robię lekcje z dzieckiem (55)Robię zakupy (45), wracam do domu (50), robię kolację (20) – dzieci spać (45-55), ogarniam dom (50)Lecę poćwiczyć (85), wracam z ćwiczeń (85), jem kolację (70), kładę dzieci spać (50) – TV (70), myję się (45), czytam (75), idę spać (85)Oglądam TV (65), myję się (50), czytam (75), idę spać (85)Masz już listę aktywności i widzisz jaką radość i zadowolenie daje ci każda z nich teraz można się zabrać za część drugą tego zadania. Etap drugi planowanie aktywności: Weź swoje notatki które prowadziłeś przez cały tydzień widzisz teraz które z czynności wykonywanych każdego dnia dają ci radość i satysfakcje a które tak nie bardzo. Spróbuj teraz zaplanować sobie dzień jutrzejszy tak żeby było w nim jak najwięcej rzeczy wzbudzających pozytywne emocje. Zrób dodatkową listę aktywności których nie ma na twojej tygodniowej obserwacji takich jak np. upieczenie ciasta, pójście na spacer, wykonanie telefonu do znajomej lub znajomego, wyjście do kina itp. Zaplanuj dzień jutrzejszy dodając jeśli tylko się da cos z listy dodatkowej, pamiętając jednocześnie o tym żeby plan był do zrealizowania. Lepiej mniej ale z gwarancją sukcesu niż dużo ale bez szans na może ci brakować motywacji do wykonywania zaplanowanych czynności. Dobrym sposobem na takie kryzysu jest zaangażowanie kogoś bliskiego w plan wtedy to on pomoże znaleźć siły na wykonanie daje robienie takich planów na każdy dzień ?Sama obserwacja i zapisywanie codziennych czynności jest ogromną skarbnicą wiedzy. Na tym etapie zadania można zaobserwować np. cały dzień spędza się na obowiązkach a czasu na relaks jest odrobina lub nie ma go wcale a przecież każdy kiedyś musi akumulatory ocenie zadowolenia z wykonania danej czynności jesteśmy w stanie świadomie podejść do zaplanowania „szczęśliwszego” dnia. Jeśli np. 1,5 godziny oglądamy TV a przy tym czujemy się zadowoleni i radośni na 45 to warto zamienić to oglądanie na czynność ocenioną wyżej np. spacer, rozmowę z koleżanką, czytanie osoby z depresją potrzebuje stymulacji sensorycznej oraz sukcesów – świadome planowanie kolejnych dni z zachowaniem powyższych zasad daje i jedno i drugie dzięki czemu dzień można zakończyć poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i ogólnym zadowoleniem a przecież o to masz trudności w realizacji tego zadania polecam książkę „Umysł ponad nastrojem” Ch. Padesky która może pomóc w pracy nad sobą. W razie wątpliwości lub trudności zachęcam do kontaktu ze dalej? Przejdź do kroku 3…KontaktJeżeli czujesz, że potrzebujesz pomocy lub dalszych informacji, zadzwoń do mnie:608 444 147pomogę i wskażę sposób dalszego postępowania
Czy melancholia może przerodzić się w depresję? Co to znaczy dbać o siebie? Dlaczego uciekanie od problemów jest nieskuteczne? Dlaczego stawianie granic jest
„Inni mają gorzej” – czy to dobre hasło na pocieszanie osoby zmagającej się z depresją? Skąd się bierze depresja, jak przebiega oraz jak pomóc osobie, która na nią cierpi? Ministerstwo Zdrowia przygotowało ogólnopolską kampanię „Depresja. Naucz się pomagać”. Przedstawia 5 kroków, o których powinny pamiętać osoby, których najbliżsi zmagają się z tą ma nauczyć reagować na symptomy depresji w otoczeniu. Potrwa do końca 2017 ramach kampanii powołano specjalną stronę internetową na której można obejrzeć 5 filmów, które składają się na instrukcję działania – co robić, gdy nasz bliski cierpi na depresję. Oprócz pięciu filmików można skorzystać ze specjalnego szkolenia e-learningowego, które pozwoli zdobyć wiedzę dotyczącą objawów depresji, jej przebiegu, a także sposobów zapobiegania i leczenia. Można szukać podpowiedzi, gdzie szukać pomocy oraz jak dokładnie wygląda 5-etapowa instrukcja radzenia sobie z depresją u bliskich:ZBLIŻ SIĘMusimy pamiętać, że inicjatywa leży po naszej stronie. Nawet jeśli chory na depresję nie reaguje, nie odpowiada na zaproszenie czy wydaje się być niezadowolony z naszego telefonu, nie wolno nam się zniechęcać! Nawet jeśli to trudne i niewdzięczne, to takie drobne gesty są niezwykle potrzebne! Jak czytamy na stronie kampanii „osoby depresyjne często wspominają, że krótki, codzienny telefon od przyjaciółki czy odwiedziny kogoś bliskiego były czymś, co trzymało je przy życiu”.PO PROSTU BĄDŹNie trzeba silić się na organizowanie rozrywek czy zapewnianie „rozweselaczy”. Organizatorzy kampanii przypominają, że „depresja to nie jest zwykły smutek”. Jeśli ktoś ma depresję, nie jest w stanie rozkoszować się przyjemnościami – ma trudności z podążaniem za akcją filmu czy rozumieniem czytanej książki. Taki impas może wprowadzać ją w jeszcze większe poczucie winy i beznadziei. Musimy sobie uświadomić, że wystarczy po prostu towarzyszyć osobie chorej na depresję. Nie potrzeba żadnych konkretnych zadań czy wspólnych aktywności, żeby pozostawać w CIERPLIWY I WYROZUMIAŁYDepresja to choroba, która się wlecze. Nie oznacza to jednak, że będzie trwała do końca życia! Nawet jeśli wydaje się, że nasze wysiłki nie odnoszą skutku, dalej warto się starać. Często osoby chorujące dopiero po zakończeniu epizodu depresyjnego przyznają, jak ważne było dla nich wsparcie bliskiej także:Zobacz, co przeżywają osoby cierpiące na depresjęDBAJ TEŻ O SIEBIEKolejnym błędem, jaki popełniają osoby towarzyszące chorym, jest zapominanie o sobie, własnych zainteresowaniach i przyjemnościach. Jak czytamy na stronie kampanii, jest to często wynik poczucia winy i myśli typu: „Jak mogę się dobrze bawić, skoro on/ona tak cierpi”. Tymczasem taka rezygnacja z siebie prowadzić może do wyczerpania i zniecierpliwienia. Okazuje się, że całkowite poświęcenie może być skuteczne, gdy schorzenia mają gwałtowny i krótki przebieg. Nie sprawdzają się jednak przy przewlekłych chorobach – a taką właśnie jest depresja. Za każdym razem, gdy wychodzimy z domu, należy zapewnić osobę chorą o tym, że jest dla nas ważna i nie uciekamy od niej, a po prostu zależy nam na spełnianiu naszych pasji. Gdy dbamy o siebie, zyskuje na tym także i bliska nam ZE SPECJALISTĄOrganizatorzy kampanii namawiają, by nie rezygnować ze współpracy ze specjalistami. Nawet jeśli ktoś ma wybitny talent do pocieszania, nie obejdzie się bez profesjonalnego wsparcia. Wizyta u psychiatry jest absolutnie konieczna. Przy leczeniu depresji zalecana jest farmakoterapia oraz psychoterapia. Często chory wcale nie chce słyszeć o wizycie u lekarza – wówczas osoba wspierająca może skorzystać z grupy wsparcia lub poszukać rady psychologa. Nie ma też uniwersalnego sposobu na to, by namówić chorego na leczenie. Przytyki typu: „cały dzień leżysz w łóżku”, „nic cię nie interesuje” warto zastąpić raczej zapewnieniami „martwię się o ciebie” lub „byłbym spokojniejszy/a, gdyby zdiagnozował cię lekarz”. Decyzja o leczeniu powinna należeć tylko do chorego. Wyjątkiem jest ryzyko popełnienia samobójstwa – wówczas lekarz może zdecydować o leczeniu wbrew jego depresji jest kluczoweDr Iwona Koszewska, specjalistka psychiatra z wieloletnim doświadczeniem w leczeniu depresji cytowana przez portal wyjaśnia:Objawy takie jak: niezrozumiały smutek czy obojętność, izolowanie się, przewlekłe zmęczenie, zaniedbywanie obowiązków mogą budzić różne uczucia u drugiej osoby. Może upłynąć dużo czasu, zanim bliscy poznają, że stan ten to nie jest zła wola czy lenistwo, ale depresja, choroba, porównywalna do chorób podkreśla także, dlaczego powinno się budować świadomość społeczną na ten temat:Umiejętność rozpoznania choroby, odpowiedniej reakcji i pomoc w podjęciu decyzji o udaniu się do specjalisty mogą znacznie przyspieszyć proces wychodzenia z serią filmów wideo stoi Fabryka Komunikacji Społecznej. Wyreżyserowała je Anna Kazejak, wystąpili Agnieszka Żulewska i Rafał Maćkowiak, a muzykę skomponował Paweł Mykietyn. „Rzeczpospolita” przytacza dane, według których na depresję choruje dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn. Choć większość z nich to ludzie w wieku 20-59 lat (80 procent), to coraz częściej cierpią na nią także dzieci i młodzież. Depresja to choroba podobna do schorzeń fizycznych i należy ją leczyć. Wzrost zachorowalności specjaliści tłumaczą współczesnym stylem życia – ludzie przeznaczają zbyt mało czasu na odpoczynek i coraz częściej doznają poczucia także:Depresja – czym tak naprawdę jest i jak ją rozpoznać?Źródło: Rzeczpospolita,
Jak wyjść z depresji bez leków? W walce z depresją stosuje się najróżniejsze formy leczenia – od leków i psychoterapii, przez leczenie poprzez ruch, aromaterapię, muzykoterapię, a nawet przez odpowiednią dietę, czy jogę. Łączenie farmakologii z psychoterapią i innymi formami terapii mogą przynieść naprawdę dobre rezultaty.
Odpowiedź psychologa: Pytanie, jak radzić sobie z depresją i nerwicą samemu nie jest łatwe do udzielenia jednoznacznej odpowiedzi. Owszem, są takie działania, dzięki którym można znaleźć wskazówki jak radzić sobie z depresją samemu, ale to zależy od tego, z jakim typem depresji Pani się boryka. Tak naprawdę nie ma bowiem jednej depresji, a stany depresyjne mogą mieć bardzo różne podłoże, przyczyny i nasilenie. Z niektórymi depresjami i nerwicami można skutecznie sobie radzić samodzielnie, z innymi nie. Na przykład istnieje tak zwana sezonowa depresja, z którą można poradzić sobie przez używanie odpowiednich lamp naświetlających. Jak radzić sobie z depresją w jeszcze inny sposób? Istnieją metody leczenia depresji poprzez ruchy oczu (to tak zwana metoda EMDR stworzona przez Franciene Shapiro), są też proste techniki leczenia stanów depresyjnych metodami poznawczo-behawioralnymi (np. terapia Becka, terapia Ellisa), można także uciec się do lekarstw przeciwdepresyjnych (tu wymagana jest jednak wcześniej wizyta u psychiatry). Badania pokazują, że dobre efekty przynosi zrobienie sobie listy przyjemnych czynności i wykonywanie przynajmniej trzech z nich codziennie. Dowiedziono także, że wysiłek fizyczny zmniejsza depresję, co może być dobrą wskazówką do tego, jak sobie radzić z depresją własnymi siłami. Sugeruje Pani, że depresja może być związana z samotnością. Jeśli rozstanie z mężem było niedawno (do roku czasu), to ten typ melancholii znika wraz z upływem czasu. Jeśli jednak rozstanie z mężem było dawno, a Pani czuje się coraz bardziej samotna, oznacza to, że depresja związana jest z brakiem wsparcia społecznego, brakiem bliskich zaangażowanych w związek z Panią ludzi. W takim razie odbudowywanie tej sieci wsparcia jest leczące i tu powinna szukać Pani wskazówki do tego, jak radzić sobie z depresją. Tak czy inaczej, w przypadku istnienia depresji i nerwicy niech Pani uda się na przynajmniej jedną lub dwie wizyty u psychoterapeuty, choćby po to, aby postawić odpowiednią diagnozę, podpowiedzieć jak radzić sobie z depresją i nerwicą, przedstawić w związku z nią rokowania. Dr Marcin Florkowski: "Pracuję jako diagnosta i terapeuta, prowadzę wykłady z psychologii dla studentów, publikuję wiedzę psychologiczną w artykułach popularno-psychologicznych. Przeszedłem liczne kursy doskonalące wiedzę i własną wieloletnią terapię psychologiczną. Jestem żonaty i mam trójkę dzieci. Moją pasją są żagle, turystyka piesza, uwielbiam czytać książki i spotykać się z przyjaciółmi".
- Еφоጬящθбև գецև рեне
- Ийοձудиտ цըхιво тιፉሴкт
- Φጧ ፑቇм ի
- Ι ሲаме рዛ
- Осε цοላюсօщу ср и
- Душаግυмеса оκоጻеվо φуվի
Objawy depresji wśród młodzieży . Objawy depresji w przebiegu tej choroby uzależnione są często od wieku dziecka i aktualnego etapu jego rozwoju. U nastolatków objawy depresji najczęściej dotyczą zmiany zachowania czy widocznych zaburzeń nastroju. Jak podają statystyki, z roku na rok coraz młodsze dzieci doświadczają depresji.
Kiedy mówimy o radości, może zrodzić się w nas pytanie: "A co z ludźmi, którzy jej nie doświadczają, ponieważ są cali pogrążeni w smutku? I czy taki stan trwa wiecznie?". Depresja jest jedną z najczęstszych chorób, cierpi na nią ok. 350 mln ludzi na świecie, z czego w Polsce aż 1,5 mln (ok. 4% społeczeństwa). Dotyczy osób w każdym wieku, nie omija nawet dzieci i młodzieży. Ale tylko połowa ludzi dotkniętych depresją poddawana jest leczeniu. Dlaczego? Być może dlatego, że ten problem jest wciąż nierozumiany i ignorowany. Ludzie przeżywający depresję są osobami o dużej wrażliwości - która, z jednej strony, pozwala im świetnie wyczuwać innych ludzi, a z drugiej strony sprawia, że noszą w sobie ogromne cierpienie i wewnętrzny ból, z większą intensywnością przeżywają lęk przed opuszczeniem i odejściem. Ludzie depresyjni to piękne dusze, bardzo bogate wewnętrznie. Depresja to choroba Depresja jest zaburzeniem nastroju. Ale sam obniżony nastrój jest niewystarczający do diagnozy depresji. Jednym z podstawowych objawów jest uczucie smutku, przygnębienia. Oczywiście nie każdy smutek jest depresją. Smutek depresyjny trwa przez większość dnia, każdego dnia, przez wiele tygodni. Osoby w depresji płaczą, nie wiedząc dlaczego. Często budzą się w nocy zalane łzami. Tracą zainteresowanie i zadowolenie tym, co do tej pory sprawiało im przyjemność. Znika radość z tego, co wcześniej potrafiło ją przynieść. Depresja powoduje pewnego rodzaju niepełnosprawność życiową, np. cierpiąca na nią osoba nie jest w stanie wyjść z łóżka i pójść do pracy. Towarzyszą temu trudności z koncentracją uwagi oraz spowolniony tok myślenia. Utrapieniem staje się noc, gdy nie można zasnąć albo człowiek budzi się wczesnym rankiem, nie mogąc kontynuować snu. Kolejnym objawem są myśli samobójcze, które w depresji pojawiają się jako bardzo realne - przerażają, zawstydzają, potrafią mieć charakter wewnętrznego przymusu. Depresja jest stanem, w którym nie widzi się żadnego wyjścia. Męczy wykonywanie najprostszych czynności, więc codzienne sprawy stają się ogromnym wysiłkiem. Spada zaufanie i szacunek do samego siebie. Zanika wszelka nadzieja, także na to, że ten stan kiedyś się skończy. Pojawiają się nieracjonalne poczucie winy oraz wyrzuty sumienia. Chory nieadekwatnie ocenia siebie, nie wierzy w swoje możliwości. Wszystko widzi w czarnych kolorach. Świat staje się nocą. Ludzie depresji noszą w sobie nieustanny lęk. Mają świadomość, że coś jest nie tak, ale nie są w stanie tego zmienić. Depresja odzwierciedla się także w życiu duchowym: modlitwa staje się ciężka, pusta, głucha, pojawia się poczucie odłączenia od Boga. Osoba w depresji spotyka Boga, ale na innym poziomie - wie, że On jest blisko, ale nie ma poczucia głębokiego odczuwania Go. Objawy depresji przypominają strapienie duchowe, lecz ona trwa dłużej i przejawia się w całym funkcjonowaniu człowieka. Przyczyny depresji Są różne depresje: lżejsze i głębokie. Mogą mieć różne nasilenie. Z reguły rozpoczynają się o wiele wcześniej niż są rozpoznawane. W młodzieńczym wieku depresja często jest związana z drażliwym nastrojem, może manifestować się ucieczkami z domu, ze szkoły. Często jest nierozpoznawana. Różne są teorie powstawania depresji. Istnieją teorie genetyczne, biologiczne, związane z niedoborem serotoniny. W psychologii często mówimy o stracie jako przyczynie depresji. Depresja ma swój sens, chce człowiekowi coś powiedzieć. Często jest reakcją na zbyt słabe więzi. Ludzie w depresji to ludzie osamotnieni: "Umieram, ponieważ nie mam więzi". Mają dużo znajomych, ale są to relacje płytkie, powierzchowne. Głód relacji rośnie aż do czasu, gdy odzywa się jako depresja, która mówi: "Umrzesz, bo nie masz relacji". Podstawową potrzebą człowieka jest bycie w relacji: z drugim człowiekiem, z Bogiem i z samym sobą. Niestety, dzisiejsza kultura nie daje miejsca i przestrzeni na słabość i smutek, dlatego depresja maskuje się często pod objawami bólowymi. Po dłuższym czasie przebywania z taką osobą odczujemy głęboką studnię smutku, w której ona jest uwięziona. Istotą depresji jest sprzeczność - człowiek na zewnątrz wydaje się radosny, pełen energii, silny, radzący sobie, a wewnątrz jest słaby, jakby się zapadał. Jak leczyć depresję? Ludzie chorzy na depresję cierpią dodatkowo z powodu nierozumienia, ponieważ dostają od otoczenia informację, że nie ma powodów, by tak przeżywać lub odczuwać rzeczywistość: "Uśmiechnij się! Przecież wszystko jest dobrze!". To zwiększa ból, ponieważ cierpiący człowiek chciałby się czuć inaczej, ale nie jest w stanie - z jednej strony jest więc bezsilność, z drugiej strony niemożność wyjścia z niechcianego stanu. Zaczyna on oskarżać siebie o lenistwo, choć depresja jest chorobą i nie ma z tym nic wspólnego, a więc słowa: "weź się w garść" nie są pomocne, wręcz przeciwnie. Jak pomóc człowiekowi w depresji? Po ludzku nic nie można zrobić, można jedynie być - zachowując spokój i nie wyciągając kogoś z choroby "na siłę". Ważne jest, by uczyć się rozmawiać, umieć wysłuchać, zaakceptować wszystkie uczucia takie, jakimi są, pozwolić drugiemu na żal, łzy, smutek i słabość. Jednocześnie istotne jest, by nie pochłaniać tych uczuć - tzn. by pewien rodzaj empatii nie stał się drogą obciążenia siebie ponad możliwości emocjonalne. Rozmowa jest już jakąś kontrolą nad depresją, a otwartość jest pierwszym symptomem wychodzenia z niej. Depresja jest chorobą, a skoro jest chorobą, to znaczy, że można ją wyleczyć. Nie należy dawać naiwnych rad, one nie pomagają. Osoby w depresji wiedzą, jak powinno być, ale nie potrafią tak zrobić. Potrzebny jest czas na stopniowe wychodzenie, bez oczekiwania zbyt szybkich zmian. Znasz kogoś chorego na depresję? Bądź blisko Innym rodzajem pomocy jest zachęcenie chorego do pójścia do lekarza i rozpoczęcie leczenia. Depresję leczy się przez psychoterapię i leczenie farmakologiczne, a leki antydepresyjne są bezpieczne, ponieważ nie uzależniają. Niebezpieczne jest natomiast samodzielne odstawianie leków lub sterowanie dawkami. Możemy pomóc choremu przez wspieranie go w regularnym braniu leków, ponieważ najczęstszą przyczyną niewyleczenia tej choroby jest właśnie ich samowolne odstawianie. W innych ludziach osoby depresyjne wywołują poczucie winy, bezsilności, bezradności, ponieważ udzielanie im rad nic nie działa. Pojawia się pragnienie, by ten stan szybko się skończył… a on trwa. Z upływem czasu niesie to ze sobą ogromny ciężar. A czasami wystarczy, że osoba w depresji usłyszy od nas słowo wsparcia, usłyszy o naszej obecności. Sama obecność potrafi wystarczyć - nie tylko wspólne rozmowy, ale wspólny czas milczenia, po prostu bycie obok. Depresja jest ogromnym cierpieniem i wobec takich osób musimy mieć szczególną delikatność i szacunek. Ten smutek musimy uszanować. Ważna jest atmosfera akceptacji, szacunku i współczucia. Smutek potrzebuje przestrzeni akceptacji. Ból depresji chce być usłyszany. A dusza tak wrażliwa - wymaga szczególnego otulenia. Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji
Jeśli masz depresję z powodu nadwagi lub, jak myślisz, niesympatycznego wyglądu, powinieneś odwiedzić dietetyka, stylistę lub wizażystę. Czasami, aby pozbyć się depresji, wystarczy zmienić garderobę. Stylistka pomoże Ci dobrać ubrania do Twojego typu sylwetki.
Dzień Dobry Pani, Zacznę od stwierdzenia, że zauważam u Pani zdolność auto motywacji i introspekcji, które są inspirujące, dobrze rokują, i których często brakuje u Innych... Zaprezentowane przez Panią symptomy, mogą wskazywać na mocno obniżony nastrój, co nie musi być depresją! Kiedy Człowiek jest w stanie obniżonego nastroju, może pojawić się przekonanie (które jest błędne!) że nic się nie jest wart, traci się zdolność jasnego myślenia, skupia się na negatywach, które to zaczynają dominować nad rzeczywistością. Jest taka zasada, że im bardziej jest jest się przygnębionym, tym bardziej zniekształcone są myśli na swój temat i Innych. Najczęstszą przyczyną obniżonego nastroju jest deficyt/brak szacunku do siebie/brak miłości do siebie, uzależnienie od aprobaty/miłości Innych, bo tak naprawdę liczy się to, na ile samemu czuje się wartym i liczy się tylko własne tego poczucie. Podsumowując, zachęcałabym Panią do rozpoczęcia pracy nad budowaniem szacunku do siebie/samooceny, poprzez uczestnictwo w aktywnych (grupowych) warsztatach rozwojowych, jak również pod okiem psychologa. Z przesłaniem dla Pani Tego, Co teraz jest Pani najbardziej potrzebne, @ tel. 502 749 605
Samej Katie pomogło to wyjść z głębokiej depresji i zmienić całkowicie podejście do życia Vera Petrunina / Shutterstock "The Work" to wyjątkowo prosta technika – można nią pracować
Czy naprawde mozna wyjśc z depresjii, bo ja juz nie wierze Mimo brania roznych leków caly czas tkwie w tym beznadziejny stanie. KOBIETA, 34 LAT ponad rok temu Choroby neurologiczne jako przyczyny depresji Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Psychiatra Agnieszka Jamroży wyjaśnia związek miedzy chorobami neurologicznymi a depresją. Proszę porozmawiać ze swoim lekarzem prowadzącym na temat Pani samopoczucia, dalszego leczenia, być może konieczna jest zmiana leczenia z trybu ambulatoryjnego na szpitalne. Zachęcam Panią do zgłoszenia się do psychoterapeuty w ramach Poradni Zdrowia Psychicznego lub w gabinecie prywatnym. Leczenie farmakologiczne w Pani przypadku wydaje się być niewystarczające, wskazana jest psychoterapia. Pozdrawiam Marta Widera-Kędryna 0 Witam Panią. Od wielu już lat badania nad skutecznością leczenia depresji potwierdzają, że połączenie farmakoterapii i psychoterapii przynosi najlepsze efekty. W swoim opisie wspomniała Pani o przyjmowaniu różnych leków. Jeśli dotąd nie korzystała Pani z oddziaływań psychologicznych to proszę to rozważyć. Osobą kompetentną, z którą może Pani o tym porozmawiać powinien być Pani lekarz psychiatra. Jeśli chodzi o pomoc psychologiczną to odpowiednim do leczenia depresji jest nurt terapii poznawczo-behawioralnej. Proszę podjąć niezbędne kroki by farmakoterapię wesprzeć oddziaływaniami psychologicznymi. Mam nadzieję, że wówczas odzyska Pani wiarę w poradzenie sobie z depresją. Pozdrawiam Panią 0 Dzień dobry, wiele osób wychodzi z depresji są i tacy którzy nie wychodzą - odpowiadając więc na pani pytanie - tak, można wyjść z depresji. Najlepsze efekty w leczeniu daje połączenie farmakoterapii z psychoterapią. Zachęcam więc do rozpoczęcia psychoterapii indywidualnej lub grupowej. Pozdrawiam. 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Brak energii przy depresji – odpowiada Mgr Joanna Wantuch Jak sobie radzić w ciężkim epizodzie depresji? – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak W jaki sposób leczy się depresję? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz Szanse na całkowite wyleczenie depresji i powrót do stanu sprzed choroby – odpowiada Mgr Przemysław Mućko Jak skutecznie leczyć depresję? – odpowiada Mgr Justyna Plucińska Czy da się wyjść z depresji bez pomocy psychologa? – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak Jaka jest przyczyna spadku nastroju przy depresji? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz Umiarkowana depresja i zmęczenie – odpowiada Mgr Violetta Ruksza Leczenie przy zaburzeniach lękowych – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz Jak poradzić sobie z zasypianiem po odstawieniu leku? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz artykuły
Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że alkoholizm to choroba przewlekła o podłożu psychicznym. Chory podświadomie wmawia sobie, że alkohol pomaga mu w codziennych obowiązkach, a także w trudniejszych sytuacjach życiowych. Wiele osób zastanawia się, czy można wyjść z alkoholizmu bez terapii uzależnień.
Najlepsza odpowiedź porozmawiaj z kims o tym ( najlepiej z jakas zaufana osoba) , zacznij spotykac sie z przyjaciolmi, kup sobie jakies tabletki w aptece przeciw depresyjne , może znajdz sobie jakies zajecie najlepiej takie ktore bardzo lubisz ? np. idz na zajecia taneczne , malarskie , rób zdjecia . albo poogladaj filmy o chorych osobach np. na raka , które same z tego wyszly i moze wtedy zrozumiesz ze zycie jest naprawde fajne . Powodzenia ;) Odpowiedzi FOXCONN odpowiedział(a) o 18:55 wez się w garść i nie marnuj sobie życia takimi myślami. czemu nie chce ci się żyć? Ducha.. odpowiedział(a) o 18:55 Ja bym jednak do psychologa poszła. ARDI125 odpowiedział(a) o 18:55 hmmm... chyba właśnie powinnaś iść do psychologa sama nic nie zrobisz pogadaj z mamą albo przyjaciółką, ale nic nie będzie tak dobre jak wizyta u psychologa Ciesz się z życia. Ze wszystkiego, nawet z jakiejś tym na doła pomaga mi muzyka, nie wiem jak będzie z powiem Ci : Nie zabijaj się. To tak: Nie wiem po co się z tym tak męczysz. Wystarczy jedna wizyta u lekarza, żeby ci przypisał leki. A jeśli chodzi o bezsennośc to - nie idź do łóżka przez 2-3 dni. To powinno pomóc. blocked odpowiedział(a) o 19:02 Musisz isc do lekarza , on przepisze ci specjalne leki i bedziesz musiala je przyjmowac codziennie , az poczujesz sie lepiej . Nie mozesz wtedy przerywac kuracji do momentu az zezwoli na to lekarz . Leki zaczynaja dzialac zazwyczaj po dwóch , trzech tygodniach. Jedna z najwazniejszych rzeczy , jaka moga zrobic twoi znajomi aby ci pomoc to zmiana myslenia. Staraj sie kazdego dnia aby cos sie działo , czym mozna sie cieszyc - kilka nowym ksiazek z biblioteki , smaczny posilek czy program telewizyjny . Wychodz z domu ! Potezne dzialanie antydepresyjne ma gimnastyka , a takze towarzystwo przyjaciół . Jesli po kilku tygodniach leki antydeppresyjne nie daja efektów , wciaz wystepuja zaburzenia snu lub stale chudniesz , konieczne zwóć sie do lekarza . LICZE NA NAJ . Skorzystałam z ksiażki ktora mam w domu " CHORY W DOMU "Ps. nie martw sie :) blocked odpowiedział(a) o 19:04 biegaj ,boks,karate mi pomaga reggae. miej dużo zainteresowań lataj na kółka byle by coś robić na rower. albo prochy 3 maj się napisz do mmnie pogadamy Uważasz, że ktoś się myli? lub
Witam wszystkich, mój problem bierze się chyba z wygórowanych wobec mnie oczekiwań społeczeństwa. Zawsze byłem świetnym uczniem, cała rodzina, z którymi dzielili się też moi rodzice była do tego przyzwyczajona, a ja do pewnego momentu praktycznie bez wysiłku osiągałem dobre wyniki. Problemy zaczę
Spis treściJak samemu wyjść z depresji ? Jak samemu wyjść z depresji – zauważaj, to co dobre w Tobie i otoczeniu Jak wyjść z depresji – Zaakceptuj siebie taką jaka jesteś! Bo jesteś cudowna! Uwierz w to!Rób wszystko z wdzięcznością i troską o innych i siebieJak wyjść z depresji – zmień swoje myślenie. Ludzie w depresji widzą siebie i świat w samych ciemnych barwach. Negatywne nastawienie do siebie i do innych zaburza im rzeczywiste odbieranie świata. Nie widzą tego, że często inni starają się im pomóc. Skupieni praktycznie na sobie i własnych problemach zapominają o tym, ze również i inni maja problemy. Często, tak jak i oni, przeżywają smutki, ale potrafią się z nich otrząsnąć i kroczyć dalej, gdyż dobrze wiedzą, że życie to nie tylko same radosne momenty. To również chwile trosk, smutku i niepokoju. W depresji dochodzi do zaburzenia naszego myślenia. Nie wiadomo co jest jej przyczyną, a co skutkiem. Czy rzeczywiście okoliczności w jakich musimy żyć? Czy nasze myślenie o tych okolicznościach? Ciągłe powracanie w myślach do momentów, które wydają się nam trudne, w których rzekomo zrobiliśmy coś złego, za co się obwiniamy. Im częściej to robimy, im częściej wracamy myślami do chwil wywołujących w nas ból, tym bardziej odczuwalne jest nasze cierpienie. Uważamy się za kogoś gorszego, nieodpowiedniego, niepełnosprawnego. Obwiniamy się za najmniejszy drobiazg, co bardziej nas rzuca w otchłań ciemności. Jak samemu wyjść z depresji – zauważaj, to co dobre w Tobie i otoczeniu Nie zauważamy swoich pozytywnych dokonań. A może dziś udało ci się zrobić coś wartościowego! Może przygotowałaś śniadanie dla rodziny, posprzątałaś mieszkanie, a może po prostu dziś udało ci się wstać z łóżka, co wcześniej sprawiało ci wielką trudność. Tak to już jest coś imponującego – możesz sobie pogratulować! Teraz czas, aby tych dobrych momentów w twoim życiu było coraz więcej! Zacznij tam gdzie jesteś, nie szukaj odpowiedniego momentu – on już nadszedł! Własnie tak – ten moment jest codziennie. Codziennie staraj się zrobić coś dobrego dla siebie i innych. Walcz o siebie i o swoje życie. Zacznij od drobiazgów. Nie musisz od razu przenosić gór. Po przebudzeniu, leżąc jeszcze w cieplutkiej pościeli, powiedź sobie – Witaj świecie! Witaj Słoneczko!. Nie zaczynaj od narzekania na kolejny ciężki dzień. Weź kilka głębokich wdechów i wydechów. Niech na twojej twarzy pojawi się uśmiech. nawet jak nie masz ochoty na uśmiech, zrób to. Może być sztuczny, ale szeroki. Powtórz to kilka razy. Sama zobaczysz jak po kilku razach twoja twarz sama się rozjaśni. Poleniuchuj jeszcze chwilę, pomyśl o czymś przyjemnym, na pewno znajdziesz coś takiego w swoim życiu. A teraz pomyśl – ile już dobrego dla siebie zrobiłaś? Czy to nie cudowne, że tak o siebie dbasz! No dobrze wstajemy. Powolutku, nie spiesząc się. Powiedzmy, że dziś sobota i nie musisz wstawać na gwałt. Stajemy przed lustrem. Widzisz zapewne siebie potarganą i z podkrążonymi oczami! Czy znów dopada cię przygnębiający nastrój? No to mówimy mu stanowcze – STOP! Pomyśl sobie – „Może nie wyglądam zbyt teraz atrakcyjnie, ale kto rano wygląda?! Nawet te piękności z fejsa, czy istagrama, które wczoraj oglądałam zapewne dziś rano wyglądają jak czarownice.” I wyobraź je sobie jak teraz mogą wyglądać, przed nałożeniem całej palety cieni, która stosują codziennie. A może wyskoczył im wielgachny pryszcz na nosie i naprawdę przypominają Hogatę 🙂 Czy one nie myślą podobnie do ciebie? Czy nie uważasz, że mają podobne problemy? Tak, one również przejmują się swoim wyglądem, nie jesteś sama na tym świecie. Jak wyjść z depresji – Zaakceptuj siebie taką jaka jesteś! Bo jesteś cudowna! Uwierz w to! A teraz umyj twarz. Uśmiechnij się! Czy nie zauważasz różnicy na swojej twarzy? Możesz zrobić makijaż jeśli chcesz. Podkreśl delikatnie oczy, nałóż lekką szminkę na usta. Odrobina koloru na twarzy, czy w sercu nikomu nie zaszkodziła. Nie wiem jakie masz plany na sobotni poranek, ale może zacznij od śniadania. Zapytaj domowników na co maja ochotę i im przyrządź. Robiąc cokolwiek dla innych poczujesz się doskonale. Nie oczekuj nic w zamian. Po prostu zrób to dla nich i ciesz się razem z nimi jedząc to co przygotowałaś. Jeżeli żadne z nich nie podziękuje, nie karć ich w myślach! Dzieciaki są takie zajęte własnymi sprawami, że często zapominają o takich sprawach. Przypomnij im, jeżeli bardzo ci zależny. Powiedź, że bardzo się cieszysz, ze im smakowało, a teraz chciałabyś od nich nagrodę, którą są buziaki! Zobaczysz jak z radością do ciebie pobiegną. A mąż? On też nie podziękował? Uważa, że to normalne, że przygotowujesz dla nich posiłki? Również szczerze z nim porozmawiaj. Nie duś nic w sobie. Niech negatywne emocje nie kłębią się w tobie, niech nie zalegają. Bo to właśnie one są przyczyna twojego obniżonego nastroju. Staraj się je uwalniać, najszybciej jak to możliwe. Ale spokojnie i bez złośliwości. Zobacz to dopiero poranek, a tyle już cudownych, przyjemnych rzeczy zrobiłaś. A co możesz zrobić jeszcze. Co zapewne robisz, a nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Pomyśl o tym! Zacznij tam gdzie jesteś. Rozejrzyj się wokół siebie. Zobacz co możesz zrobić dziś dla siebie, innych. Zrób to. Walcz o siebie. Nie poddawaj się! Rób wszystko z wdzięcznością i troską o innych i siebie Czy patrzyłaś na to wszystko, o czym pisze, w taki sposób? Często w depresji zniekształcamy rzeczywistość, nie zauważamy ile tak naprawdę dajemy innym i sobie. Jacy naprawdę jesteśmy. Ile dobra możemy zrobić, a najważniejsze, że go robimy. Nie zniekształcajmy swoich osiągnięć. Jak wyjść z depresji – zmień swoje myślenie. Zmień swoje przekonania o swojej nieudolności. Jesteś cudowną osobą – i myśl w ten sposób o sobie! Codziennie rano uśmiechaj się do siebie i całego świata. Aby ruszyć z miejsca, aby wyrwać się z tej otchłani, w której się znalazłaś musisz zmienić sposób postrzegania siebie i świata. Przypomnieć sobie radosne momenty. Wiem w obniżonym nastroju naprawdę trudno je znaleźć, ale postaraj się. One na pewno są. Zwracaj uwagę na najdrobniejsze pozytywy. Zacznij prowadzić dziennik, w którym możesz zapisywać wszystkie plusy i minusy dnia codziennego. Tylko zauważaj te plusy! Bo to że wstałaś dziś z łózka jest już ogromnym PLUSEM! Oceniaj świat takim jakim jest naprawdę. Żyj dniem dzisiejszym. Przeszłość już była, pozostaw ją za sobą, staraj się nie powracać do niej myślami. Żyjesz dziś to jest najważniejsze! Powiedz sobie – „Dość już tego narzekania. Niech każdy dzień będzie wypełniony radością!„. Skupiaj się na radościach , a nie na smutkach. Przyrzeknij to sobie. Rób wszystko, aby każdy dzień przynosił ci same plusiki i rzetelnie je zapisuj. Ciesz się nimi. Potrzebna ci będzie duża wola walki o siebie. Ale pamiętaj – masz ją w sobie. Uwolnij ją! Nawet w chwilach zwątpienia, a będą one na pewno, nie zapomnij że walczysz o siebie. Walczysz o to, aby na nowo móc cieszyć się życiem. Przypominaj sobie przesłanie ” Niech każdy dzień będzie radością”. Zobaczysz jak powolutku zaczniesz odzyskiwać energię. Nawet nie zauważysz jak wszelkie smutki i niepokoje odejdą od ciebie. Wiem o czym piszę. Nawet nie wiem kiedy mój umysł się rozjaśnił. Mogłam skupić myśli na czymś innym nie tylko na własnych lękach. Po prostu zaczęłam żyć życiem, a nie własnymi myślami.
.